Kiedy stresu jest za dużo

Kiedy stresu jest za dużo

Jestem przekonana, że ilość chorób, będących następstwem stresu, wynika z kultury, w której TO NIEWAŻNE, jak się naprawdę czujemy, zanim będziemy tak chorzy, że dostaniemy L4 i będziemy już musieli zająć się sobą na poważnie.

„Kultura” sugeruje, że rozmawiamy o czymś zewnętrznym i po części tak jest – kultura jest jak powietrze, którym oddychamy i pokarm, którym jesteśmy karmieni.

„Kultura” oznacza jednak także to, co uwewnętrzniamy.

To częścią mnie staje się obojętność na to, jak mi jest. Częścią mnie staje się głos, który każe dużo, szybko i bez odpoczynku.

To jakaś część mnie unieważnia sygnały przeciążenia stresem, które płyną z mojego ciała. Nieważna jest moja niewygoda, ściśnięty żołądek i to, że nie zauważam, jak cudnie żółkną liście, choć nie wiem, ile jesieni jeszcze będzie mi dane w moim życiu.

Chroniczny stres to stan, w którym unieważniam siebie.

Jeśli chcesz poświęcić sobie troskliwą uwagę, zrozumieć swój stres i znaleźć drogi umożliwiające przeżywanie więcej spokoju i dobrostanu pośród wyzwań życia, zapraszam Cię serdecznie do grupy rozwojowej online „Radzenie sobie ze stresem”, która zaczyna się w najbliższy piątek 27.10 i potrwa aż do 24.11.

Będzie tam wiele przestrzeni, na zajęcie się sobą – i przez wiedzę, i przez interakcje ze mną, przez bycie z grupą i przez praktykę. Możesz wybrać, co i jak zechcesz sobie z tego projektu zabrać.

Więcej przeczytasz TU [KLIK].

Z życzeniami dobroci dla siebie

Małgosia