Zamiast „stanu ustalonego”
Mąż zabrał dzieci na wycieczkę, a ja zostałam w domu z zapaleniem zatok. A ponieważ choruję już kolejny dzień, przechodząc w stan minimalnej wydolności, gdy mąż ogarnia wiele frontów (ciekawe, że codzienne życie tak często kojarzymy z frontami i wojną), został też w domu ze mną wielki bałagan, pranie do …