Odporność zamiast etykiety

Odporność zamiast etykiety

„Jestem za mało odporna psychicznie”.

„Ludziom odpornym psychicznie jest w życiu łatwiej”.

Z odporności psychicznej można zrobić kolejną etykietę. Etykiety mają to do siebie, że wkładają człowieka do szuflady, z której trudno jest się potem  wydostać. Etykieta, choćby była zrobiona z najcieńszego papieru, nie jest elastyczna, lecz sztywna.

Tymczasem odporność psychiczna, czyli rezyliencja, to odwrotność usztywnienia. Nazywana inaczej „sprężystością psychiczną”, jest ścieżką powiększania wewnętrznej elastyczności. A to, co elastyczne, trudniej jest złamać.

To ścieżka, bo nie da się tego zrobić siłą woli czy jednym ćwiczeniem. Nie da się tego zrobić przy pomocy magicznych trików.

Ale początkiem budowania odporności psychicznej może być uświadomienie sobie właśnie, że to droga i proces. I zdjęcie tej etykiety – czy takiej, na której widnieje napis: „Jestem niezniszczalna” (i mam już dosyć pancerza, w jakim przemierzam świat i swoje własne życie) czy tej, na której ktoś lub my sami napisaliśmy „Jestem słaby psychicznie” (i za każdym razem, gdy dzieje się coś trudnego, wchodzimy w te same koleiny reagowania).

Jeśli chcecie pochylić się razem ze mną nad tematem budowania rezyliencji, zapraszam Was serdecznie na warsztat „Moc wobec przeciwności”. Poprowadzę go 15.06. (środa) na Wyspie Mocy we Wrocławiu przy Bartla 7a/2 (piękne okolice Mostu Zwierzynieckiego).

Koszt udziału to 79 zł.

Informacje i zapisy – TU [KLIK] lub mailem na: malgorzata.anna.rybak@gmail.com

Jeśli Was zaciekawi, po wakacjach będą kolejne propozycje ode mnie w ramach tego tematu, przez które będziecie mogli kontynuować wątek opiekowania się własną rezyliencją.

Bądźcie dobrzy dla siebie <3

Małgosia

Fot. Melissa Askew / Unsplash