Przebodźcowanie i sposoby na nie

Przebodźcowanie i sposoby na nie

Gdy zimno przeszywało nas najchłodniejszym od 30 lat polskim majem, miałam rozmaite myśli o tym, ile spraw może nas przebodźcowywać i drenować z energii.
 
Może tym być:
 
🌿 matura syna, która trwa trzy tygodnie (u nas dzisiaj jeszcze rozszerzona fizyka, a jutro polski ustny). Swojej nie pamiętam tak rozciągniętej w czasie, ale może pamięć idealizuje?
 
🌿 deszcz i zimno, gdy wyczekujemy słońca. Przemakając w Poznaniu, Wrocławiu i Długołęce miałam poczucie, że to wędrówka przez tunel. Jak cudnie było dziś poczuć wokół siebie ciepło!
 
🌿 małe sprawy do załatwienia, gdy jest ich wiele (jeden rachunek do zapłacenia, jedna mała trudność do rozwiązania, jeden zwrot zakupów do zrobienia).
Dla mnie wisienką na trocie była zmiana kodów w PKD, bym mogła Wam sprzedawać moją książkę – wymaga to więcej elektronicznych podpisów i zgód niż odwołanie rezerwacji na bookingu (jak pominiesz jedno z kliknięć, płacisz za pobyt, zdarzyło się to mi kiedyś, a co!).
 
🌿 piosenka ze stacji radiowej, której nie lubisz i słyszysz ją w tle, a nie przychodzi Ci do głowy, że możesz zmienić stację,
 
🌿 trudna rozmowa, gdy nie przychodzi Ci do głowy, że możesz ją zakończyć albo z niej wyjść,
 
🌿 paznokcie, gdy zszedł z nich lakier, albo przesuszone dłonie, gdy wkładasz sweter.
 
W grupie rozwojowej „Wewnętrzny dom” uczymy się kierować uwagę na bodźce, które do naszego ciała docierają ze świata, a zauważanie to pierwsza forma obecności przy sobie.
 
Czułej, mądrej, nieoceniającej.
 
Możesz sprawdzić, ile to zmienia, gdy wiesz, co Ci przeszkadza albo uwiera, nawet jeśli nie od razu masz pomysł, jak to zmienić.
 
Z życzeniami dobroci dla siebie
Małgosia
 
Fot. Canva