„Zawsze myślę, że święta są trochę jak szkło powiększające emocje.
Jeśli czujesz się szczęśliwy i kochany, w święta poczujesz się jeszcze szczęśliwszy i bardziej kochany.
Ale jeśli czujesz się samotny i niekochany, lupa zaczyna działać i powiększa oraz pogarsza te złe rzeczy”.
Tak opowiada o uczuciach w czasie świąt narrator, Święty Mikołaj, w filmie „Tamte Święta” (2024).
Myślę, że okres świąteczny to wielka kumulacja. Trochę jak bohatera „Opowieści wigilijnej”, jednej z moich ulubionych świątecznych historii, odwiedza i nas metaforyczny duch wszystkich świąt przeszłych, teraźniejszych i przyszłych. Drobne szczegóły, jak lampki na choince czy smak karpia, wywołują impuls, który w ułamku sekundy budzi naszą cielesną pamięć: od wrażeń do wspomnień. Pięknych, bajkowych i trudnych.
Miesza się w nas wszystko: przyjemne i pełne dyskomfortu. Pragnienia i rozczarowania. Miłość i opuszczenie. Myśli o tym, ile jeszcze przed nami i co jeszcze zdążymy w życiu zrobić, czego doświadczyć.
Jednocześnie ostatnia umiera nadzieja na zrobienie sobie w końcu takich świąt, w których nic nas nie zawiedzie. Kupimy lampki, które będą działały i nie będzie o to awantury. Zrobimy prezenty jeszcze w listopadzie, by nic nie było na ostatnią chwilę. Zrobimy je innym i hurtem też sobie, na wypadek, gdyby świat o nas zapomniał. Załatamy dziury, sprzątniemy pajęczyny, otrzemy łzy małego dziecka w nas.
I podobnie z Sylwestrem. I z Nowym Rokiem.
Czas „międzyświęcia”, który obiecuje rozleniwienie i w końcu odpoczynek, może być tak naprawdę okresem, gdy jesteśmy rozdrażnieni, czujemy się nieswojo albo odczuwamy szczególną wrażliwość i podatność na zranienie.
Okazuje się, że nie przeczytamy w tym okresie książek, których nie czytaliśmy cały rok, ani nie naprawimy nadwątlonych więzi, bo żaden cud nocy wigilijnej nie nastąpił.
Co z tym robić? Przyjąć, przytulić, że może być trudno. Traktować siebie łagodnie i lepiej, a nie gorzej, z powodu tego wewnętrznego natłoku, jaki możemy odczuwać. Regulować się w dół: przez ciszę albo muzykę, która nas wycisza, spacer wśród drzew, kontakt z innymi. Bo być może są wśród nich tacy, którzy mają podobnie jak my.
Dbajcie o siebie <3
Małgosia
Fot. Canva