Pamiętniki bliskości

„Jak dasz palec, zjedzą ci rękę”. „Bliscy ludzie szybko znikają”. „Jak się zwierzysz, to… (zostaniesz wyśmiany, ktoś na ciebie nakrzyczy, najesz się wstydu, ktoś sobie pójdzie, twoje sekrety zostaną rozniesione na cały świat)”. „Nie myśl o sobie”. „To, co czujesz, jest nieważne”. Przepisy na bliskość nosimy w sobie od pierwszych …

Zobaczyć na czas

Myślę, że dla dzieci być widzianym znaczy „istnieć”. Albo „wiedzieć, że się istnieje”. Doświadczać bycia osobą. Potem mogą siebie widzieć, gdy stają się dorosłymi ludźmi. I dostrzegać innych. (ten tekst napisałam w 2020 roku) Bliskościowe podejście do życia to schodzenie na głębiny. To zaglądanie pod powierzchnię zachowań – by dostrzec …

Pokój w domu

To ciekawe, że w grudniu potrafimy bardziej martwić się o wysprzątane kąty, niż o to, czy w naszym domu słychać śmiech i czy ludzie się w nim przytulają. To przejmujące, że tak często dźwigamy tyle poczucia powinności odnośnie tego, co musi być zrobione, bo inaczej ąwięta trzeba będzie odwołać. Może …

Migawki z „deszczowego” warsztatu

W trudne dni nie pomaga, że chcemy jeszcze przyspieszyć, zamiast zwolnić na chwilę, by zauważyć siebie. Nie pomaga złość na siebie i obwinianie. Brakuje wsparcia, oparcia w świecie wokół i w sobie samych. To tylko kilka myśli z piątkowego warsztatu „Lista na deszczowy dzień”, na którym przeszłyśmy drogę od oglądania …

Ostatni dzień niższej ceny udziału w adwentowej grupie rozwojowej

Adwentowa grupa rozwojowa „Praktykowanie bliskości” przyniesie Ci prezenty w postaci: wyjątkowego „kalendarza adwentowego”, w którym każdego dnia spotkamy się z jakimś aspektem bliskości, prostych praktyk, które będą wspierały Twoje przeżywanie bliskości z sobą samym/samą, drugim człowiekiem i Bogiem, wpływu na to, co się będzie działo w grupie, dzięki potrzebom, jakie …

Kosztowna bliskość

Dopasowanie. Niesprawianie kłopotu („Mi tam obojętnie”). Wybieranie niewygody, bo potrzeby drugiego człowieka są ważniejsze („Zróbmy, jak będzie lepiej dla Ciebie”). Próba zgadywania czyichś myśli („pewnie się obrazi”, „wkurzy się na mnie”, „stracę tą relację”). I wszystkie te rzeczy dziejące się z automatu. Dopiero po chwili, a czasem po wiekach, przychodzi …

Zamrażarka

Zamrażamy różne części nas samych z obawy przed tym, żeby im się nic nie stało. Zamrażamy uczucia z lęku, że są zbyt silne i trudne. Wszystkie mechanizmy obronne są oddane idei zachowania nas przy życiu. Byśmy przetrwali trudy, wyzwania, bieg przez płotki codzienności. Nieprzeżyte jednak wraca. Wraca, stuka, puka, domaga …

Zgubiłam auto

W poniedziałek zgubiłam auto. Stało się to na parkingu podziemnym ogromnego centrum handlowego we Wrocławiu. Stało się między załatwianiem spraw ABCDEFG i aż do Z, wszystkich naprawdę bardzo ważnych. Takich, których nie da się nie załatwić, bo jakaś część życia się zawali. Zgubiłam auto na 15 minut przed wydarzeniem E, …

Miejsce na „deszczowy warsztat” w piątek

Zwolniły się 2 miejsca na piątkowy warsztat stacjonarny o odporności psychicznej pt. „Lista na deszczowy dzień” we Wrocławiu – może ktoś z Was chce je złapać. Podczas warsztatu będziemy uczyć się, jak opiekować się sobą, gdy nadchodzi zły dzień. Sprawdzimy, dlaczego jest to takie trudne i czego potrzebuje nasz układ …


Warning: Trying to access array offset on value of type null in /home/malgorzatarybak/websites/wp_2/wp-content/themes/fluida/includes/loop.php on line 270

Bliskość w praktyce

Czym będzie adwentowa grupa rozwojowa „Praktykowanie bliskości”? Wspólnotą drogi. Przejdziemy razem jej kawałek, przez miesiąc zajmując się tematem bliskości. Także po to, by mieć bardziej bliskie, uważne i otulone czułością święta Bożego Narodzenia. Codziennie obejrzymy jeden ze składników blikości. Spojrzymy też na to, co nam ją utrudnia czy uniemożliwia. W …

Zbroja

„Nie płacz”, „bądź dzielny”, „przestań się mazać”. Tyle wymyślono sposobów na to, by powiedzieć: „Nie bądź wrażliwy”, „nie czuj” i „nie potrzebuj”. Tylu chłopców i tyle dziewczynek uczy się, że ze smutkiem trzeba zostać samemu. Więcej, zepchnąć go w sobie tak głęboko, by nie śmiał pokazać się na twarzy żadną …

Rozsypanka

Upadłam w piątek na ulicy. Przeleciałam jak Małysz nad krawężnikiem, niestety zabrakło końcowego telemarka i wyłożyłam się jak długa. Miałam taką myśl, jakie to ułamki sekund: lot, poczucie, że nie ma się czego złapać i że zaraz nadejdzie nieuniknione. Nie przelatuje przed oczami całe życie. Uruchamia się za to genialny …