Wewnętrzny dom pełen obecności
Na dywanach ze świeżutkiej zieleni stoją gdzieniegdzie patyczki, na których zatknięto watę cukrową w różnych kolorach. Patrzę przez okno opóźnionego intercity i otwieram usta z zachwytu, ponownie tego roku, jak dziecko pod wózkiem sprzedawcy tej waty. Pomiędzy drzewami przyprószonymi drobnymi kwiatkami stoją jednak na tych polach także domki. Ich widok …