Produktywność przychodzi bez pukania
Moja produktywność przychodzi do mnie bez pukania. Staje nade mną i mówi: „To jest twoja lista zadań, zobacz, ile zaległych”. Przy czym nosi takie okulary, które pokazują jedynie to, co widać. Zadowala ją – choć tylko nieznacznie – wytarty blat w kuchni, ugotowany gar białego barszczu, wyprane, zrobione w pracy. …