Pierwszy filar obecności: bezpieczeństwo

Pierwszy filar obecności: bezpieczeństwo

Pierwszy filar obecności rodziców – ogromnie do mnie przemawia ? „Dzieci czują się bezpiecznie, kiedy czują, że są chronione fizycznie, emocjonalnie, a także w relacjach z innymi. Jest to pierwszy krok do bezpiecznej więzi, ponieważ pierwszym zadaniem rodzica jest zapewnienie dziecku bezpieczeństwa. Dzieci muszą CZUĆ i WIEDZIEĆ, że są bezpieczne” (D. Siegel, T. Bryson, Potęga obecności).
 
Łatwiej nam myśleć chyba o wszelkiego rodzaju zagrożeniach zewnętrznych, jakie czyhają na dzieci. Siegel jednak za badaczami psychorozwoju pokazuje, że na poczucie bezpieczeństwa dziecka wpływa bardzo mocno przewidywalność rodziców. To, jak często są w złym humorze, wściekają się o drobiazgi, stają się niedostępni, mówią raniące słowa. Bezpieczeństwo to coś, czego dziecko potrzebuje doświadczać po pierwsze w relacji z dorosłym opiekunem. Po pierwsze musi wiedzieć, że ma na kogo liczyć, że zostanie przyjęte. Nie musi wtedy zużywać ogromnej energii na czujność wobec zagrożenia, jakie może przyjść ze strony właśnie najbliższej osoby – rodzica.
 
„Nie znaczy to, że rodzice nigdy nie mogą popełnić błędu ani powiedzieć czy zrobić czegoś, co rani uczucia dzieci. Będzie się to zdarzało nam wszystkim i to znacznie częściej niżbyśmy chcieli. Ale kiedy zawiedziemy swoje dzieci – albo one zawiodą nas – naprawiajmy relację najszybciej, jak tylko możemy” (Potęga obecności).
 
Przychodzi mi na myśl, że naprawdę warto, byśmy opiekowali swoje własne poczucie bezpieczeństwa – by móc mniej napięcia podawać dalej dzieciom. Dla mnie to znaczy mniej wiadomości z newsfeedu, więcej oddychania i zaufania, racjonalne działanie, szukanie zajęć i chwil odprężających i odrywających myśli od zagrożenia. Trudno jest być dla innych bezpieczną przystanią, jeśli nie da się znajdować jej kawałków w sobie.
 
A co Wam pomaga?
Bądźcie dobrzy dla siebie ❤️
m
#bliskidom #bliskosiebie #bliskodrugiego #potegaobecnosci