Pelerynka
Zmęczona do granic, przemierzałam niedawno autem miasto po kota, którym mieliśmy się zaopiekować podczas wyjazdu majówkowego naszej dorosłej córki. Wjechałam na Wyszyńskiego, arterię Wrocławia znaną mi przez całe życie, bo to moja dzielnica (po jednej stronie ładne mieszkania, po drugiej poniemieckie kamienice i bieda piszcząca przekleństwami pijanych mężczyzn – dwa …