Ojcostwo, czyli powrót po malca w sobie

Jeśli mężczyzna nie odnajdzie w sobie potrzebującego malca, jego życie będzie ucieczką od bólu. Ogromnym wysiłkiem szukania dowodów na potwierdzenie siebie, którego zabrakło ze strony taty. Mężczyzna będzie zdobywał, gromadził, osiągał. Albo kontestował i kłócił się z całym światem, wybierając życie wolnego jak wiatr nomada. Żadna niestety ilość pracy, awansów, …

Głos w brzuchu i gardle

16 czerwca byłam gościem na żywo w porannej audycji Radia Warszawa. Choć łączyłam się przez telefon (wolę radio twarzą w twarz!), była to bardzo dobra rozmowa. Udostępniam ją Wam dopiero teraz, bo nie wiedziałam, jak znaleźć link. A gdy znalazło go Wydawnictwo Promic, zastanawiałam się, jak mi jest z tym, …

Zasiedlanie krainy „pomiędzy”

Napisałam dzisiaj do odbiorców mojego mailingu z mojego piątku, który jest „pomiędzy” wolnymi dniami – o byciu „pomiędzy”. Właściwie większość naszego życia, gdyby policzyć w godzinach – dzieje się „pomiędzy”. „Pomiędzy” to kraina, w której nie wydarza się nic wielkiego. Żaden posłaniec nie przybywa z przełomowymi wiadomościami. Zjadamy kanapkę z …


Warning: Trying to access array offset on value of type null in /home/malgorzatarybak/websites/wp_2/wp-content/themes/fluida/includes/loop.php on line 270

Iluzja pilności „na zawał serca”

Gdy wsiadam w końcu do opóźnionego niemiłosiernie Intercity relacji Gdynia-Praga, opadam na siedzenie i czuję, jak ulga rozlewa się po moim ciele. Nie tylko natrudziło się drogą z walizką, a potem staniem w upale z plecakiem, ale też wymęczyła je niepewność, czy i gdzie dojedzie mój skład, i w jaki …

Ciało, które wychodzi z przetrwania

Już samo opisywanie tego nowego projektu sprawiło mi mnóstwo radości. Wierzę, że będzie niósł ulgę i zapracowanym, i zestresowanym, i zmęczonym przebywaniem we własnej głowie. Ponieważ idzie lato – miejmy nadzieję, że cieplejsze niż majo-czerwiec, który chłostał nas po karku lodem i spowodował opóźnienia w robieniu w szafach wielkiej wymiany …

Od myśli do papieru

Jakie to uczucie, trzymać w rękach fizyczną książkę, która najpierw była pomysłem, potem pisaniem w plikach na komputerze (wszystkich rozdziałów równolegle, bo przecież miały ze sobą rozmawiać)? Jest to uczucie niezwykłe. Zwłaszcza że książka jest pięknie wydana, miła w dotyku, z cudnie połyskującymi fragmentami grafiki. To uczucie takie, jak spoglądanie …

Pamięć, o co mi chodziło

Obudziłam się ogromnie niewyspana w kraju podzielonym jak kibice Chelsea London i Real Betis, którzy w moim mieście tydzień temu hurtowo rzucali krzesłami i tłukli szyby. A przecież dziś rano na ulicy nic takiego się nie dzieje. Uśmiechamy się do siebie, tuląc niewyspanie i uczucia, jakie razem z nami wstały, …

Rzeczy, na które nie mamy czasu

Na Dzień Mamy kuliłam sobie karnet na siłownię. Nie mam czasu na nią chodzić i właśnie dlatego zaczęłam to robić. Początki były i są nadal skromne – zumba kilka razy w tygodniu od Wielkanocy, nawet jeśli po drodze gdzieś mogę być tylko pół godziny. Namówiła mnie córka w Wielką Sobotę …

Braciszkowie skrzydlaci

Zastanawialiśmy się z Wydawnictwem, gdzie na okładce miałby się znaleźć ptaszek, którego widzicie na grafice poniżej. Bardzo jakoś nie chcieliśmy z niego rezygnować. W końcu zawitał na tył okładki. Gdy znajomi mnie pytali, o czym jest ten ptak, przychodziła mi jedna myśl: o wolności i byciu obecnym we własnym życiu. …

„Podróż z doświadczoną przewodniczką”

Gdy dostałam maila od Gosi Stańczyk, że napisze rekomendację na okładkę mojej książki, suszyłam w łazience włosy i słuchałam ścieżki dźwiękowej do „Slumdog Millionaire”. Na zawsze zostanie mi w pamięci ten hinduski rytm i to, że jednocześnie zaczęłam ze szczęścia płakać i tańczyć. Od webinarów Gosi – pierwszego słuchałam siedem …

Czuły opiekun w sercu dorosłego

Jaką mamę ma dziecko w Tobie? Ta krucha istotka, która mimo swojej delikatności tyle przetrwała? Mała dziewczynka, która zawsze musiała być grzeczna albo nie była grzeczna wystarczająco? Zgubiła się w sklepie albo dostała dwóję ze sprawdzianu? A może była za dużo sama i nie miała komu powiedzieć, że się z …

Złote confetti

Kiedy jesienią zeszłego roku zadzwoniła do mnie Ania Salawa, kierująca Wydawnictwem PROMIC, i zapytała, czy nie chciałabym napisać jakiejś książki, nie był to najlepszy dzień. Poprzedni ranek spędziłam z naszą dorosłą już, ale jeszcze bardzo młodą, córką w (kolejnej) specjalistycznej klinice, słysząc (kolejny raz), że do końca życia będzie się …