„Sprawdzanie ze sobą” nie wystarczy

„Sprawdzanie ze sobą” to jak przyjazne spojrzenie do własnego wnętrza. Jak powitanie przyjaciela: „Hej, co słychać?”. To zatrzymanie, które pozwala zorientować się, w jakiej sytuacji znajdują się nasze granice (dużo wcześniej zanim znajdziemy się „na granicy wytrzymałości”, „na granicy obłędu”). To możliwość ogarnięcia opieką naszych potrzeb (wzięcia za nie odpowiedzialności, …

Naleśniki i to, co przychodzi od innych ludzi

Pamiętam, jak na jednym ze zjazdów jednej ze szkół coachingu, które kończyłam, ktoś powiedział, że nie umie robić naleśników. Rozmawialiśmy na temat tego, co wiemy o sobie i w co wierzymy. Okazało się, że osobie tej nigdy nie wychodził pierwszy naleśnik i stwierdziła, że nie ma do tego kompletnie ręki. …

Nowe dziecko: współczucie

Oto moje nowe dziecko, którym bardzo się cieszę i którego jestem ogromnie ciekawa. Pytanie, którym Was do niego zapraszam, brzmi: „Kto się Tobą opiekuje?”. We mnie porusza ono wiele wrażliwych strun. Jest także głosem nadziei na to, że zawsze możemy zaczynać rozwijać w sobie życzliwych, wspierających opiekunów. 🌿 W grupie …

Być kimś

„Jak skończę ten projekt”. „Gdy zauważą mój wkład”. „Kiedy on powie, że świetnie sobie radzę jako kobieta”. „Gdy w końcu zabierze mnie do kina”. „Pewnego dnia przestaną mnie traktować jak bankomat”. I wtedy. Wtedy. W końcu. Będę kimś. A jednak nie. Nadzieje na to, że w końcu zbierze się Rada …

Co to są „empatyczne dwójki”?

„Empatyczna dwójka” to dwie osoby, które się porozumiewają się wspólnym językiem, opartym na empatycznej komunikacji, jaką podarował światu Marshall Rosenberg (wierzę, że to bezcenny dar). Przebieg takiej rozmowy ma prostą, ustaloną ramami strukturę, której łatwo się nauczyć. Co daje taka rozmowa? 💚 zmniejsza napięcie, 💚 pomaga nazwać, zrozumieć i uregulować …

Wydajność: proteza poczucia własnej wartości

Gdy patrzę wstecz, przez wiele lat działanie mówiło mi o tym, że żyję. Pamiętam kilka lat temu stratę naszego trzeciego dziecka, długo wyczekiwanego, którą przebolałam w marszu. Nawet pisałam do kogoś w liście, że jestem jak raniony w okopie żołnierz z frontu I wojny światowej. Ból rozrywał klatkę piersiową, zawiedziona …

Trzy w jednym

Wybrałam się ostatnio do kosmetyczki. Dla pracującej dorywczo mamy trójki cudownych dzieci, w tym dwulatka, taka wycieczka jest niemal jak odwiedzenie tajlandzkiego spa. Głównie dlatego, że my, mamy, będące ciągle zajęte dla innych, mamy szczególną zdolność zapominania o potrzebach swojego ciała. Ono generalnie ma być „wydolne” w służbie wyzwaniom codzienności. Dla …

Zanim po wakacjach zapniesz ostatni guzik

Jestem pomiędzy. Pomiędzy wakacjami a nowym rokiem. Wróciłam wczoraj do domu po 6 tygodniach wędrowania z dziećmi po różnych miejscach – z tego aż 3 tygodnie udało nam się spędzić wspólnie z mężem, który dostał urlop. Wypiliśmy razem wiele filiżanek kawy. Przegadaliśmy wiele kwadransów. W trudach ostatniego czasu – zawsze …

Perfekcjonizm – złodziej i kat

Gdybym miała go narysować, mała dziewczynka stałaby na paluszkach, próbując sięgnąć do balonika zawieszonego kilka metrów nad nią. I stałaby tam mimo upływu godzin i dni, coraz bardziej głodna, zziębnięta i osamotniona. Perfekcjonizm przykrywa ukryte w nas głeboko głody. Głód sukcesu, uznania i żeby ktoś nas kochał. Głód sytuacji, w …