O górach, butach i akceptacji
Gdy jechałyśmy w piątek po południu w góry, zaczęła się śnieżyca. Podróż po krętej drodze krajowej przedłużyła się o godzinę. Na miejscu odkryłam, że buty górskie zostały na ganku przed domem. Poczułam w ciele, jak zwiększa się ciężar po i tak już trudnym tygodniu. Miała być wiosna, był śnieg wszędzie. …