Zastanawialiśmy się z Wydawnictwem, gdzie na okładce miałby się znaleźć ptaszek, którego widzicie na grafice poniżej. Bardzo jakoś nie chcieliśmy z niego rezygnować. W końcu zawitał na tył okładki.
Gdy znajomi mnie pytali, o czym jest ten ptak, przychodziła mi jedna myśl: o wolności i byciu obecnym we własnym życiu.
Nie o wolności „od uczuć”. Nie da się w sobie stworzyć próżni, wolnej od emocji.
Możemy jednak ciągle poszerzać wolność, by móc się swoim emocjom przyglądać. Nadawać wagę im i nadawać w ten sposób wagę sobie samym. Stają się wtedy coraz bardziej oswojone, znane, „nasze”. Wiemy, o co nam chodzi, łatwiej, bez wielkich rewolucji i burz.
Jeśli nie możemy się zajmować swoimi uczuciami, one wołają coraz głośniej, zalewają, przejmują stery naszych działań lub naszego nie-działania (choć potrzebny bardzo byłby ruch ku życiu).
Dziękuję, że czekacie razem ze mną na książkę. Ja też bardzo czekam.
Podpiszę ją dla Was, pięknie zapakuję i wyślę po 30.05.
Ptaszki ćwierkają, że po niedzieli może być już u mnie.
Możecie ją zamawiać TU [KLIK].
Z życzeniami dobroci dla siebie
Małgosia