Brzuch napełniony zachwytem

Brzuch napełniony zachwytem

„Z każdym uczuciem, jakiego doświadczamy, powiązane są potrzeby.

Przyjemne uczucia to pełna światła korespondencja na temat potrzeb, które zaspokoiliśmy.

Zachwyt na przykład mknie z informacją o spełnionej potrzebie piękna, gdy urzeka
cię świt w brzozowym gaju albo sposób, w jaki twój kolega trzyma w ramionach swojego dwuletniego synka.

Jeśli potrzebowałeś porozumienia w konfliktowej sytuacji z twoim bratem, czujesz lekkość i ożywienie, gdy rozmowa z nim doprowadza do wyjaśnienia sporu. Mawiamy: 'Kamień spadł mi z serca’. Ulga informuje wstecznie, jak było ciężko oraz na ile potrzeb nie było miejsca z powodu przytłoczenia konfliktem.

Błogość pisze do ciebie list z informacją na przykład o tym, że zaspokoiłaś głód i pragnienie. Albo właśnie otwierasz się na potrzebę odpoczynku i rozgaszczasz się w hamaku.

To tak ogromnie ważne, byśmy ty i ja umieli pobyć z tymi wiadomościami. Byśmy potrafili nacieszyć się, kiedy jest przyjemnie, i nasycić tym, co te uczucia chcą nam podarować.

Taki jest sens wszelkich 'dzienników wdzięczności’ i praktykowania tej postawy – by pokarm pozytywnych doświadczeń nie przelatywał przez nas, ale sycił nasz głód dobra.

W mojej wyobraźni powstaje obraz Boga – Abba, Taty z modlitwy Ojcze nasz, który szykuje dla nas chleb powszedni i karmi do syta pozytywnymi doświadczeniami.
Zaspokaja nasze rozmaite potrzeby, bo nie chce, byśmy chodzili z pustymi brzuchami. Pragnie, byśmy zasypiali na Jego piersi nakarmieni i spokojni.

Pozwalanie sobie na przeżywanie przyjemnych uczuć – to inaczej przyjmowanie pokarmu z ręki Ojca. To możliwość rozradowania się, rozkoszowania się, rozpływania z zachwytu i szczęścia.

Te momenty wzmacniają naszą odporność psychiczną tak, jak pełen słońca sok z czarnego bzu działa na nasz układ immunologiczny”.

Tak o zachwycie pisałam w mojej najnowszej książce „Czuję, więc żyję”.

Piszecie do mnie z najróżniejszych zakątków naszej planety, że czytacie i czujecie się poruszeni – dziękuję Wam, kołyszą mnie te sygnały od nas jak ciepłe fale Morze Śródziemnego.

A tu książka pozdrawia Was jeszcze z moich wakacji w cudnej, bajkowej, zabytkowej wioseczce w Imperii <3

Zachwycajcie się i dbajcie o siebie

Małgosia