Nie odkryję Ameryki żadnej, pisząc, że w życiu rodziców mnóstwo jest momentów, gdy potrzebna jest mobilizacja. Często, dużo i zaskoczenia. Nie zawsze wtedy, gdy jest się przygotowanym na to, żeby obsłużyć konflikt, chorobę, stłuczone kolano, smutek i tysiące spraw dzieci, w których bardzo potrzebują naszej przytomnej i wspierające obecności.

Ale z mobilizacją jest jak z mięśniami. Nie da się ich mobilizować cały czas, bo wtedy ulegną przeciążeniu i w tkanki wda się stan zapalny. A przecież wielu z nas wydaje sobie na wewnętrznym poligonie co chwila nakazy i rozkazy. Dorosłe życie przemawia tysiącami spraw, domagającymi się uwagi.

I tak z tej mobilizacji może powstać taki ścisk, że staje się stylem życia w ciągłym stawaniu na rzęsach i dawaniu rady. W dupościsku. Gdy nie da się już rozróżnić rzeczy ważnych od pilnych.

Wieczny ścisk zużywa zasoby. Gdy po mobilizacji nie następuje rozluźnienie i dobrostan, w końcu nie ma już z czego czerpać. I te tysiące spraw dzieci, w których my – przytomni i kochający – jesteśmy tak potrzebni, pozostaną bez odpowiedzi.

Dlatego przemawia do mnie ogromnie idea, by ładować baterie i odpoczywać na zapas. Karmić się dobrostanem rytualnie, codziennie i w porcjach. Dbać o siebie, – czyli wpisywać siebie na listę spraw ważnych. Bo nie wiadomo, kiedy mobilizacja będzie znowu potrzebna, a nie da się całego życia przeżyć w stanie nadzwyczajnym.

Bardzo cieszę się na projekt wakacyjnej grupy rozwojowej, praktykującej dobrostan. Nosiłam go w sercu długo jako pomysł na wakacyjną strawę. Lekką, porcjowaną, a zarazem bogatą w składniki odżywcze. Z ekscytacją Was do tej uczty zapraszam.

Jeśli chcecie dołączyć, grupa startuje 21 lipca. Do tego czasu też koszt udziału wynosi 100 zł,. Wszystkie informacje i zapisy znajdziecie TU [KLIK].

A jeśli wolicie warsztaty stacjonarne, to zapraszam nadal na dwa wydarzenia we Wrocławiu na Bartla 7a/2 (oba w nurcie bliskościowym i NVC) – warsztat o dbaniu o siebie (po polsku) i o potrzebach (po angielsku). Informacje o nich – TU.

Bądźcie dobrzy dla siebie <3

Małgosia