Gdy pisałam dzisiaj mój newsletterowy list do jego jego odbiorców, zadałam w nim pytanie: „Jak się masz?”.
Bywa ono kłopotliwe, bo przecież po to, by na nie odpowiedzieć, potrzebujemy najpierw stwierdzić, jak zażyła jest nasza relacja. Sąsiadce napotkanej w kolejce nie odpowiemy przecież, że ranek był tak ciężki, jakby spadła na nas stuletnia mgła.
„Small talki”, tak potrzebne do istnienia społecznych więzi, są, jak nazwa wskazuje „small”. Po to, by rozmowa mogła nabrać głębi, potrzebny jest do niej bezpieczny i adekwatny kontekst.
Adekwatny do gotowości naszej i rozmówcy.
Ale wracając do pytania. Kłopot zaczyna się wtedy, gdy Ty sobie sam, sama, nie udzielasz odpowiedzi. Gdy nie zaglądasz do siebie z tym krótkim „Jak się masz?”, które daje przestrzeń na szczerą odpowiedź.
W końcu sobie możesz powiedzieć wszystko.
Ale idźmy o krok dalej. Sprawdź, jak Twoja odpowiedź się zmieni, gdy zapytasz o to swoje własne, najbliższe ciało. „Jak się masz?”.
Dowiesz się, jak ma się człowiek, którym jesteś i którego masz pod opieką.
Ciało odpowiada przejmujące rzeczy. Wychodzi z narracji o problemach i planach, i stwierdza na przykład: „Czuję się osamotnione”. „Potrzebuję, byś ze mną rozmawiał(a)”. „Jestem bardzo zmęczone” albo „przebodźcowane”.
„Za dużo dźwigam stresu”.
Może spotkasz je bezbronne i potrzebujące, choć na co dzień wspiera Twoje cele jak tytan pracy, oddając Ci setki niewidzialnych przysług.
Z wielkim przekonaniem zapraszam Was do grupy rozwojowej online „Ciało w dobrostanie”, ponieważ wiem, jak cały człowiek doznaje wsparcia, gdy przychodzimy z ulgą dla ciała. Gdy jego ciche prośby zostaną usłyszane.
Wiem też, jak układ nerwowy nam dziękuje wyregulowaniem i uspokojeniem.
A wtedy świat staje przed nami bardziej otworem.
Grupa startuje 2.07. i potrwa do 30.07., a dziś jest ostatni dzień ceny „early bird” na udział w niej.
Informacje i zapisy TU [KLIK].
Serdecznie zapraszam
Małgosia
Fot. Canva