To już czas, gdy powoli myślę o wakacjach i pakowaniu walizek. Ja zabieram na wyjazdy z rodziną dużo rzeczy, które mają nam ułatwić życie i je umilić.
I myślę sobie, że tak jak idealistyczne plany, jak to będzie fajnie, mogą się rozbijać o rzeczywistość relacyjną między ludźmi (to, co mnie irytuje w domu, będzie dla mnie trudne także na urlopie) – podobnie jest z relacją wewnętrzną.
Relację z sobą samą/samym także wkładamy do walizki i zabieramy ją na wyjazd.
Codziennie zabieramy ją na spotkania w pracy.
W nasze popołudnia w domu.
Wieczory po całym dniu oraz pierwsze myśli o poranku.
W to, co się nagle wydarza i burzy nasz spokój.
We wszystkich tych miejscach jest z nami sposób, w jaki traktujemy siebie, jak myślimy o sobie i co robimy z tym, co się w nas zadziewa.
Już dzisiaj będę o tym opowiadać w rozmowie z Pauliną Tyjewską, psycholożką. Spotkamy się o 11:00 na żywo na profilu Wyspy Mocy [TU – KLIK]. Bardzo się cieszę na tą rozmowę.
Zapraszamy serdecznie
Małgosia