Dzisiaj. Co do jutra – nie wiemy

Wyjechałam po córkę do szkoły o kwadrans za późno. Znowu nie wzięłam poprawki na czas szykowania się do wyjścia dwuipółletniego synka. Byłam zła na siebie, bo nie chciałabym, żeby dzieci pamiętały mnie kiedyś jako kogoś, na kogo trzeba było czekać. Z drugiej strony – weszłam w dialog ze swoją złością …

Nie wypruwaj sobie flaków

To był dobry weekend. Temperatury letnie, wycieczka rowerowa w pobliskie ruiny tego, co było kiedyś „Śląskim Windsorem”, zanim Armia Czerwona spaliła, a władze PRL rozebrały resztki pozostałe z pożaru. Film obejrzany z Boskim, wspólne spacery. Niedziela zakończona wieczorną nauką ze średnim synem, bo zasyp sprawdzianów. Czemu o tym piszę? Cały …

Tam, gdzie słońce nie dochodzi

Dzieci okradają nas z czasu? Drenują energię? Czy coś nam dają? Jeden weekend przyniósł aż dwie perspektywy. Pierwsza wybrzmiała, gdy ktoś cytował żartobliwy styl wypowiadania się kolegi na temat własnych pociech: „piep…ne bachory”. Powiem szczerze, że rozumiem, iż miało być smiesznie, ale gdy słuchałam tego, rozbolały mnie zęby. Bardzo brutalny żart. …

Kolejny początek

Deszczem we wszystkich postaciach, od mżawki do regularnego opadu, objawił się wrzesień. Dziś wita szkoła. Już stajemy w blokach startowych, już zaraz wystrzał, który zamieni nas w szoferów naszych dzieci, a nasze dzieci w podopiecznych placówek. Czując skurcz w żołądku, jak to będzie ze wstawaniem, zdążaniem i wyrabianiem się, jednocześnie …

Daltoniści

Na początku wakacji zobaczyłam ten króciutki film o daltonistach, którzy dzięki specjalnym okularom po raz pierwszy zobaczyli kolory (potem przypomniano mi go na naszym rodzinnym „Coś więcej niż urlopie” w Zaniemyślu).   Za każdym razem obejrzenie tego materiału powoduje we mnie łzy wzruszenia. Bo mówi coś ważnego o naszej percepcji …

Inny, a nie – winny

Na polskim morzem miałam trochę okazji do namysłu nad tym, jak wizje z marzeń dotyczące wspólnego urlopu rozbijają się o różnice. I dlaczego, żeby nam było dobrze, druga osoba w związku „musi” robić różne rzeczy tak, jak my uważamy za słuszne. Jak gdyby przyjęcie drugiej osoby do swojego życia – …