Szybki i wściekły – tym bardziej, im mniejszy w środku

Wracałam z dziećmi wczoraj naszą trasą dość szybkiego ruchu w kierunku na naszą wioskę. Ponieważ godziny szczytu, więc i szybki ruch zredukowany ilością aut podzieloną przez dużą, acz ograniczoną ilość trzech pasów, na których auta zjeżdżające ze skrzyżowania i dróg dochodzących dopiero jakoś organizowały szyk do dalszej jazdy. Gdy rozpędziłam …

Gniew

W starannym wykształceniu nie otrzymujemy najczęściej okazji do rozwoju tej kompetencji – radzenia sobie z gniewem. W małżeństwie i rodzinie boli to potem bardzo. Ileż kłopotu sprawia niewyrażony lub nieumiejętnie wyrażony gniew. Tłumiony, który potem wykwita wielkimi wybuchami; albo ubrany w ciche dni, dąsy i sarkazm, lub przetaczający się jak …

Pytanie, które otwiera

Chaos w głowie, irytacja, zmęczenie, poczucie przytłoczenia. Albo coś innego: smutek, poczucie zagubienia, dezorientacja. „Źle mi, ale nie wiem czemu”. Znacie takie stany? Wiecie, co wtedy robicie, jak reagujecie? To może teraz z innej strony. Pomyśl o kimś innym niż ty. Ktoś bliski nie umie sobie znaleźć miejsca. Może wyrzuca …

Kiedy przebaczenie nie jest możliwe

Od kilku lat zdumiewa mnie, jak niezaprzeczające sobie i wzajemnie spójne w mówieniu o człowieku są antropologia, psychologia, i teologia. Mogą używać różnego aparatu pojęciowego, ale opisywać to samo. Prawda o człowieku nie ulega zmianie – procesy, jakie w nim zachodzą; okoliczności sprzyjające rozwojowi, jego wrażliwość na czynniki destrukcyjne czy …

Odsłonić własne serce

Te rzeczy pozornie słabe i małe wymagają jednak wielkiej odwagi. Łatwiej jest powiedzieć: „Czy zawsze tak późno musisz wracać z pracy?” albo że „obchodzi Cię tylko ten Twój projekt” niż „czuję się dzisiaj jakaś rozbita, czy mógłbyś spędzić ze mną trochę czasu?” Łatwiej wypalić: „Czy w tym domu tylko ja …

„Słoik pełen rozmów” – upominek dla Twojego małżeństwa

Chodziło mi o coś lekkiego. Raczej zabawa niż „praca nad relacją” (z którą też można przeholować, wierząc, że istnieje jakiś idealny i możliwy do realizacji w stu procentach schemat, w jaki można wsadzić dwoje ludzi). Bardziej uśmiech niż analiza. Coś raczej jak słoik aromatycznej konfitury niż krople żołądkowe Cioci Gieni. …

Kulą w płot

Jedna z Czytelniczek, którą pozdrawiam :), podzieliła się ze mną swoim przypuszczeniem, że poznanie strategii skutecznego zarządzania może też sprawdzić się na polu rodzicielstwa. Myślałam o tym, jak to jest. Gdy czytam książki poświęcone stricte biznesowi, uderza mnie, że jakkolwiek humanistycznego nurtu by nie podejmowały, istnieje pewna wartość nadrzędna: cel. …

Spacer po własnych górach

Pisałam ostatnio mniej, bo zajął mnie spacer po Himalajach własnej codzienności. W zasadzie wszystko jest podobne do tego, z czym mierzą się wspinacze. I nie chodzi mi generalnie o walkę z przeciwnościami – tymi na zewnątrz, i jeszcze trudniejszymi w sobie samej. Ponieważ mam ostatnio więcej pracy z racji przygotowywania …

Miłość w wyszczerbionym kubku

„Wizja końca” – jak pisałam wczoraj – to nie straszak, w imię którego znowu zostaje nam 1000 procent normy, tym razem wsadzonego w nasz „rozwój”, życie rodzinne i realizację celów… Bo perfekcjonizm tak samo można przyłożyć do relacji, jak do pracy. I wtedy one stają się nie do zniesienia: wtłoczone …

Zaczynaj z wizją końca*

Rok temu początek stycznia upłynął mi w dużym wyciszeniu. Jakoś zawsze przygotowują mnie do tego Święta i czas po nich, gdy na ogół cała nasza rodzina ma wolne – i tradycyjnie wtedy są momenty, że sięgam po kryminał, który przypomina mi cudowność chwil spędzanych tylko i wyłącznie dla rozrywki (moje …