List w butelce

Czerwiec to czas świętowania i podsumowań ❤️ W sobotę zakończyłam comiesięczny cykl spotkań coachingowo-superwizyjnych dla grupy lektorów (native speakerów) z różnych zakątków świata, którzy uczą w jednej z wrocławskich bliskościowych szkół językowych. Pochylaliśmy się nad tym, jak rozumieć dzieci, zwłaszcza gdy mówią do nas trudnym językiem (i to obcym 😊) …

„Dziki Chłopiec” i „wieczny chłopiec”

„Dziki Chłopiec” to nie to samo co „wieczny chłopiec”. „Dziki Chłopiec” to ten chłopak, który puszcza się przed siebie i biegnie po łące co sił w nogach, a potem pada szczęśliwy w trawę i leży, czując jak drżą mięśnie i krew pulsuje w uszach. Jest piratem, indiańskim wodzem albo samotnie …

Karnawałowy, ciepły, pełen marzeń – krąg kobiet

Styczniowy Krąg Kobiet z Czułą Przewodniczką nosi tytuł „noworoczne marzenia”. Będzie to bardzo szczególny czas odnajdowania w sobie wdzięczności za to, co było i co jest. Pomogę Ci jej szukać, bo tak już mamy, że początkowo mnóstwo rzeczy ucieka naszej uwadze. A już o docenieniu siebie nie wspomnę. Wierzę, że …

„Get used to different”

Mateusz w „The Chosen” jest osobą neuroatypową. Nie lubi „miśków”, objęć ani podawania ręki. Świat przemierza z kawałkiem płóciennej szmatki w dłoni, by uchronić się z kontaktem z jakąkolwiek obcą i potencjalnie brudną powierzchnią. Uważnie ogarnia wzrokiem rzeczywistość i przekrzywia na bok głowę, próbując ją zrozumieć. Zapamiętuje fakty fotograficznie i …

„Stawianie granic”, które nim nie jest

Zainspirowała ten tekst dramatyczna dla mnie scena w sklepie. Z udziałem małego chłopczyka, wymęczonego i płaczącego, i jego mamy, która „stawiała mu granice”. I mam poczucie, że to milczenie otoczenia też jest o tym, jak bardzo żyjemy nadal w świecie podwójnych standardów: tego, co wolno wobec dzieci, i tego, jak …

Opiekun potrzebuje zaopiekowania

To jest anioł, któremu kilka lat temu ubraliśmy szalik ze wstążki. I gdy tak spoglądam na niego, myślę o tym, że on, ogrzewając tego małego, zranionego ptaszka, sam też potrzebuje ogrzania. Żeby go nie zawiało. Żeby się nie przeziębił z niewyspania. Żeby mu nie zabrakło ciepła. Opiekun, żeby mógł się …

„Szefie, angażuj zespół”

„Pamiętaj, Robert, odkąd zostałeś szefem, założyłeś na swoje plecy pusty plecak” – tak Robert Zych przywołuje w swojej książce maksymę, jaką podzielił się z nim jeden ze wspólników. Myślę, że właśnie samotność lidera, połączona z poczuciem odpowiedzialności za innych i za wyniki firmy, powoduje tak duże zapotrzebowanie na publikacje o …

Zespół – to nie cytryna do wyciskania wyników

„Żeby wszystkim CHCIAŁO SIĘ tak samo mocno”, „żeby CHCIELI tego samego”, „żeby było widać EFEKTY pracy” – to tak częste marzenia liderów i członków zespołów. Pokochałam Patricka Lencioniego dlatego, że pomógł mi odkryć Amerykę, dlaczego tak często jednak zespoły nie działają. Przeczytałam jego książkę* jednym tchem (a potem zabrałam się za kolejne). …

Elementarz przywództwa według Wojtyły

Dlaczego poświęcam tyle pisania przywództwu? Z prostego powodu, wszyscy mamy/mieliśmy szefów i sami też jesteśmy w taki czy inny sposób liderami. Wszędzie tam, gdy pojawia się odpowiedzialność za innych, stajemy się przewodnikami. Dobre przywództwo będzie miało cechy zbieżne z rodzicielstwem; dobre komunikowanie się mamy z dziećmi czy motywowanie ich przez …

Przywództwo oparte na szacunku

Wiele lat poszukiwań i przemyśleń w temacie leadership zaprowadziło mnie do punktu wyjścia w określeniu najbliższego mi modelu skutecznego przywództwa. Nie będzie to przywództwo oparte na charyzmie, testosteronie czy wizjonerstwie, ale na szacunku i poczuciu odpowiedzialności za ludzi, z którymi się pracuje.  To, co jest w tym modelu piękne, to …

Jak na pewno nie zbudujemy autorytetu

Byłam u lekarza specjalisty. Lekarka w wieku przedemerytalnym od mojego wejścia działała z pozycji przewagi. Zaznaczyła na wstępie, ile mamy czasu i jak bardzo mało, więc powinnam się spieszyć (ok, wiem, ile trwa wizyta, więc nie było to potrzebne). Używała mądrych słów i poprawiała co drugie moje. Zaznaczyła z góry, …

Trudne tematy

„O trudnych rzeczach lepiej nie rozmawiać”, ktoś podzielił się ze mną niedawno taką dewizą. Zaprotestowałam. Przypomina mi się pewna strategia naszego najmłodszeg synka, gdy był już starszym niemowlakiem. Przynoszony z kąpieli do łóżka – bawił się z nami w chowanego. Zabawa polegała na tym, że zakrywał sobie głowę ręcznikiem, a …