„Może tutaj po raz pierwszy pacjent słyszy swoje imię odmienione przez przypadki.
Może po raz pierwszy słyszy, jak ktoś mówi do niego po imieniu, a nie obelgami”.
Jadą ze mną te słowa samochodem, gdy wracam do siebie z pierwszego dnia praktyk w Ośrodku Leczenia Uzależnień – Dom „Magnificat”.
To moje pierwsze praktyki w ramach całościowego szkolenia psychoterapeutycznego w Wielkopolskiej Szkole Psychoterapii Gestalt. Są konieczne, by dostać się na staż kliniczny.
W Ligocie Polskiej zastaję „ośrodek”, a jednocześnie „dom”. Po którym można chodzić w kapciach, dla którego można zbierać z grzęd w kurniku jajka i w którym można dużo rozmawiać.
Napisałam, że „wracam do siebie”, bo ląduję z ogromnego poruszenia.
Co zrozumiałam o terapii uzależnień, która jest zupełnie oddzielną gałęzią psychoterapii?
Chcę Wam napisać kilka myśli.
☘ Po pierwsze – to odnajdowanie własnych uczuć. Nazywanie ich, tak jak się uczy alfabetu i uczenie się, że nie są zagrażające. Że można zmieścić je w sobie i komuś o nich opowiedzieć, zamiast od nich uciekać.
☘ Po drugie – to nadawania wagi własnej codzienności. Wstawaniu rano, gotowaniu, pracy i obietnicom dawanym innym. To odzyskiwanie tej części własnej tożsamości, którą zmiótł nałóg.
☘ To uczenie się w doświadczeniu grupowym, że gdy tracimy kontakt w tym, co w nas jest, na rzecz wchodzenia w relację z tym, co nas uzależnia – inni tracą kontakt z nami.
☘ To doświadczanie, że relacje mogą być bezpieczne. Uczenie się ich na nowo i oglądanie, co niesie w nich taki trud, że decydujemy się od nich uciekać.
Z całą pewnością potrzebuje to zaopiekowania bólu, który odzywa się, gdy tylko ktoś – choćby przypadkiem – dotknie naszych wrażliwych, obitych, poranionych miejsc.
Czekam kolejnej wizyty w Domu.
Z przejęcia nie zrobiłam żadnego sensownego zdjęcia, a przepięknie tam jest, nie tylko ludźmi – obiecuję następnym razem.
Bądźcie dobrzy dla siebie
Małgosia
Do prowadzony jest przez Fundację Nefesz – możecie ją wesprzeć. Wasza darowizna umożliwi remont albo stworzenie miejsca dla osoby w kryzysie bezdomności, by mogła dostać szansę odzyskiwania poczucia własnej godności. Streetworkerzy Fundacji pracują także na ulicy.
