Znaczenie wewnętrznego „stroju”

Znaczenie wewnętrznego „stroju”

Hej, witaj, jaki masz dzisiaj „strój”?

Nie chodzi mi o to, co wyciągnąłeś, wyciągnęłaś rano z szafy, odpędzając z powiek kleistą senność (choć ten rodzaj „stroju” z szafy także przecież wyraża, jak nam jest albo pomaga poczuć się lepiej).

Gdy czytałam dzisiaj bardzo wcześnie rano jedną z książek Deb Dany, badaczki klinicznej autonomicznego układu nerwowego, pomyślałam o „stroju” instrumentów – i naszym wewnętrznym „strojeniu”.

Mogę czuć się po przebudzeniu jak fortepian, który jest nastrojony i można by na nim zagrać nokturn Es-dur albo moje ukochane „Fix You” Chrisa Martina.

Mogę być jednak też rozstrojona i nieszczęśliwa. Jedynie fałszywe tony zagrają mi z rana – jak do takiej melodii układać sprawy, a nawet tylko zrobić zakupy w spożywczaku?

W stany roz-strojenia prowadzi nas aktywacja konkretnych części układy nerwowego.

Czy to oznacza bezradność? Nie, gdy umiem uwagą powędrować do siebie i zrozumieć, w jakim stanie autonomicznym właśnie jestem. Co odebrało mi poczucie bezpieczeństwa.

Mogę zrobić coś dla siebie, wybierając z palety narzędzi – sposobów na wracanie do „nastrojenia”, czyli wyregulowania.

W grupie rozwojowej online „Teoria poliwagalna w praktyce” będziesz mógł, mogła tworzyć swój własny „album”, opisujący, jak działa Twój układ nerwowy. Będziemy też uczyć się,  co możemy dla siebie robić, by „żyć, kochać i śmiać się” – w rzeczywistości, która nie jest wolna od problemów, ale można się nimi zajmować w stanie wyregulowania

Startujemy już w piątek 19.09. i spędzimy razem cztery tygodnie.

Szczegóły i link do zapisów znajdziesz TU [KLIK].

Wyregulowanego dnia i dobroci dla siebie

Małgosia