„Słoik pełen rozmów” – upominek dla Twojego małżeństwa

Chodziło mi o coś lekkiego. Raczej zabawa niż „praca nad relacją” (z którą też można przeholować, wierząc, że istnieje jakiś idealny i możliwy do realizacji w stu procentach schemat, w jaki można wsadzić dwoje ludzi). Bardziej uśmiech niż analiza. Coś raczej jak słoik aromatycznej konfitury niż krople żołądkowe Cioci Gieni. …

Zdradzić siebie

Są na to rozmaite patenty. Począwszy od pewnych subtelności, ironicznych uwag na własny temat, niewinnego pomniejszania, aż po jawne dowalanie sobie. „Ja to jak zwykle wszystko zepsułam”. „Oczywiście nie można mi zaufać”. „Jestem idiotą i na każdym kroku to potwierdzam”. Zdrada siebie to także te momenty, gdy dokonujemy rozmaitych transakcji. …

Kulą w płot

Jedna z Czytelniczek, którą pozdrawiam :), podzieliła się ze mną swoim przypuszczeniem, że poznanie strategii skutecznego zarządzania może też sprawdzić się na polu rodzicielstwa. Myślałam o tym, jak to jest. Gdy czytam książki poświęcone stricte biznesowi, uderza mnie, że jakkolwiek humanistycznego nurtu by nie podejmowały, istnieje pewna wartość nadrzędna: cel. …

Spacer po własnych górach

Pisałam ostatnio mniej, bo zajął mnie spacer po Himalajach własnej codzienności. W zasadzie wszystko jest podobne do tego, z czym mierzą się wspinacze. I nie chodzi mi generalnie o walkę z przeciwnościami – tymi na zewnątrz, i jeszcze trudniejszymi w sobie samej. Ponieważ mam ostatnio więcej pracy z racji przygotowywania …

Gdy trudno wierzyć w jutro

Od dawna fascynuje mnie siła, jaka jest w człowieku, by trwać mimo trudności, dramatów i braku widoków na przyszłość w kwestii zmiany sytuacji popularnie określanej mianem „bez wyjścia” (podkreślam „brak widoków”, a nie „perspektyw”, bo perspektywy są zawsze, tylko jeszcze poza naszym wzrokiem). Mogą to być trudni ludzie, trudne wydarzenia, …

Ferie w domu

Jak Drogi Czytelnik zauważył, blog póki co opowiada o mojej potrzebie ciszy – a ponieważ hasłem naszej rodziny na czas ferii stało się „nic nie muszę”, postanowiłam także zrobić sobie wolne. To „wolne” o dziwo otwiera przestrzeń twórczości, nowych pomysłów, a także troski o siebie, bez której fundujemy sobie później …

Prawo do łez

Wracam jeszcze do tematu okrucieństwa wobec dzieci. Nie w formie oczywistej i wołającej o pomstę do nieba, o której donosi prasa, ale tej przykrytej kurzem codzienności i pośpiechu. Chodzi mi o ten pradaoks, kiedy dziecko płacze, a rodzic krzyczy. Ośmiesza. Ironizuje. Może nawet bije. Nie wiem, czy istnieje większa samotność …

„Szefie, angażuj zespół”

„Pamiętaj, Robert, odkąd zostałeś szefem, założyłeś na swoje plecy pusty plecak” – tak Robert Zych przywołuje w swojej książce maksymę, jaką podzielił się z nim jeden ze wspólników. Myślę, że właśnie samotność lidera, połączona z poczuciem odpowiedzialności za innych i za wyniki firmy, powoduje tak duże zapotrzebowanie na publikacje o …

Miłość w wyszczerbionym kubku

„Wizja końca” – jak pisałam wczoraj – to nie straszak, w imię którego znowu zostaje nam 1000 procent normy, tym razem wsadzonego w nasz „rozwój”, życie rodzinne i realizację celów… Bo perfekcjonizm tak samo można przyłożyć do relacji, jak do pracy. I wtedy one stają się nie do zniesienia: wtłoczone …

Zaczynaj z wizją końca*

Rok temu początek stycznia upłynął mi w dużym wyciszeniu. Jakoś zawsze przygotowują mnie do tego Święta i czas po nich, gdy na ogół cała nasza rodzina ma wolne – i tradycyjnie wtedy są momenty, że sięgam po kryminał, który przypomina mi cudowność chwil spędzanych tylko i wyłącznie dla rozrywki (moje …