Różne sposoby
Myślę, że dla dzieci być widzianym znaczy „istnieć”. Albo „wiedzieć, że się istnieje”. Doświadczać bycia osobą. Potem mogą siebie widzieć, gdy stają się dorosłymi ludźmi. I dostrzegać innych. m #bliskidom
Myślę, że dla dzieci być widzianym znaczy „istnieć”. Albo „wiedzieć, że się istnieje”. Doświadczać bycia osobą. Potem mogą siebie widzieć, gdy stają się dorosłymi ludźmi. I dostrzegać innych. m #bliskidom
Można czuć się niewidzianym mimo mieszkania pod jednym dachem, pracowania w jednym pokoju, tworzenia jednego projektu. Można się czuć widzianym tylko w małym kawałku. Można patrzeć na innych kontrolnie, naprawczo, przez pryzmat wyobrażeń tego, co się „powinno”, „musi” i „trzeba”. Można patrzeć i nie widzieć. Można żyć w …
Dziś wieczorem spotykamy się z chętnymi uczestniczkami cyklu „Droga do siebie samej” w temacie wspierania innych i siebie samych w odnajdowaniu drogi do strefy kontaktu (w nomenklaturze specjalistów skupionych wokół Bliskiego Miejsca – zielonej strefy regulacji emocjonalnej), a za dwa tygodnie mam nową propozycję warsztatu o (nie)dowalaniu sobie. Będzie on …
Bez bycia w kontakcie – nie ma relacji. Wiele dało mi Rosenbergowe odkrycie, że ocena ten kontakt odcina. I o tym rozmawiamy na warsztatach – jeśli w pierwszych naszych słowach jest ocena, wówczas to wszystko, co powiemy potem, nie zostanie już usłyszane. Ocena zamyka. Nie da się nią dopukać do …
Nie ma gwarancji, że wszystko będzie bajkowo szło jak po maśle, ale zawsze możemy próbować dać sobie to. Być dobrymi dla siebie. I kocham naprawdę słowo „siebie”, które ma tę dwoistość znaczeń: siebie samą/samego i siebie nawzajem. To i to – nie jedno kosztem drugiego. I myślę, że nie da …
Zainspirowała ten tekst dramatyczna dla mnie scena w sklepie. Z udziałem małego chłopczyka, wymęczonego i płaczącego, i jego mamy, która „stawiała mu granice”. I mam poczucie, że to milczenie otoczenia też jest o tym, jak bardzo żyjemy nadal w świecie podwójnych standardów: tego, co wolno wobec dzieci, i tego, jak …
Coraz bardziej, z roku na rok, czas końca grudnia i początku stycznia jest dla mnie czasem wracania do siebie. Wycofania w to, co prywatne i własne. Co nie oznacza zresztą oddzielenia od ludzi – ale poszukiwanie takiego rodzaju kontaktu, który także jest autentyczny i bliski. I mimo że w tym …
Wiele kamieni, które nosimy w kieszeniach, a które wkładano nam od najmłodszych naszych lat do plecaków, worków na w-f i odświętnych strojów, mówi nam o tym, że bycie gotowym oznacza poczucie, że zasłużyliśmy. I stąd nieustanne zasługiwanie, spełnianie warunków, szorowanie, mycie, sprzątanie, robienie, dźwiganie, znoszenie. Na wielu płaszczyznach. Ale może …
Już zaraz, już za chwilę, dzieci z nosami przyklejonymi do szyby będą wypatrywać pierwszej gwiazdy. Ile taka gwiazda niesie nadziei w ciemności. Tam, gdzie jest mrok, jedno małe światełko tak wiele zmienia. A gdyby tak poszukać i zapytać dziecka w sobie – co jest Twoją upragnioną gwiazdą? Na co …
Słowo „nie” dba o mnie. I jak mówi Agnieszka Stein, nie chodzi o to, by używać go od dzisiaj więcej wobec dzieci – co wydaje się najłatwiejszym polem eksperymentalnym – bo możemy coś ważnego zgubić. „Nie przeszkadzaj”, „nie wierć się”, „nie biegaj”, „nie oddychaj”. I ulubione: „nie teraz” (choć na …
Święta to czas, który obciąża emocjonalnie z wielu, wielu powodów. W nim jak w soczewce skupiają się nasze wspomnienia, doświadczenia, najgłębsze potrzeby, marzenia, braki. Dochodzi do głosu pustka, ból albo osamotnienie. I pewnie, że chcemy, żeby to był radosny i piękny czas. Jednocześnie jednak „w tle” odpala się oprogramowanie, któremu …