O co nam chodzi

Kolega zapytał mnie wczoraj: „a o czym będą te warsztaty?” Zastanowiłam się chwilę, jak to ująć najkrócej, bo szliśmy w zimnie po ulicy, nad którą wisiało niebo zapowiadające deszcz. „Wiesz, będziemy próbowały się zorientować, o co nam chodzi”. „Aha. Bo widzisz, ja zacząłem w weekend majowy czytać książkę, którą mam …

Poradzić sobie ze sobą

Możemy nie dostrzegać subtelnych form ucieczki od siebie, jakie kryją się w tworzeniu alternatywnych „ja”. Ktoś, kim powinienem być. No i jeszcze słyszane tyle razy: „Bądź najlepszą wersją siebie”. Zawieszeni między pełną niepowodzeń przeszłością a idealną przyszłością („future perfect, past tense”, jak pisała Zadie Smith w „Białych Zębach”) – możemy …

Echo dziecięcych nagród i kar: dorosłe nawyki

Długo chodził za mną ten temat, albo ja z nim. Ciekawe, czy umiecie znaleźć w tym coś o sobie? Czy Wam się to sprawdza? Napisałam o tym, jak kary i nagrody naszego dzieciństwa zamieniają się w nawyki dorosłego życia. Można przeczytać TU [KLIK]. Limit długości artykułu pozwolił mi napisać tylko …

Pierwsza edycja „Drogi do siebie samej”

Przygotowanie nowego cyklu rozwojowego zajęło mi dwa lata. Potrzebowałam tego czasu poszukiwań, spotkań z innymi i z samą sobą, by móc się podzielić tym, co odkrywam. Warsztaty „Droga do siebie samej” składają się z sześciu spotkań – dlatego, że wierzę, iż przynajmniej tyle potrzeba, by mogły się w nas zacząć …

Gesty, które ubogacają życie

Ubogacenie naszego ludzkiego doświadczenia i życia – wierzę, że po to są Święta. Zachwycają mnie te momenty paschalnego czasu, gdy to ubogacenie staje się namacalne i codziennie możliwe. Piszę o nich w ostatnim tekście dla Aletei, który można przeczytać TU [KLIK]. Autorem samego sformułowania: „gesty ubogacające życie” jest Marshal Rosenberg …

Kres i początek

O tym też jest Wielkanoc. Tam, gdzie kończą się twoje możliwości, zaczynają się Jego. Te krańce możliwości są ogromnie ważne. Zarówno te, które z nami współpracują, jak i te, których doświadczamy jako ściany, piwnicy bez wyjścia, pokoju bez okna. Sprzyjają nam te kresy naszych możliwości, które mówią o tym, co …

Tam, gdzie zawstydzenie spotyka się z miłością

Ogromnie porusza mnie w Wielki Czwartek gest umycia nóg. Gdy myślę o tym geście – obmywania – przychodzą mi na myśl obrazy pełnego delikatności kąpania noworodka. Obmywania twarzy umorusanej jedzeniem dwulatkowi. Pomagania w myciu ubłoconych rączek trzylatkowi. Myślę o przemywaniu skaleczeń. O pochylaniu się nad kimś obłożnie chorym, kto sam …

Przedświąteczny dom

Święta uruchamiają w nas wiele ze wspomnienia domu. Bardziej jeszcze wydaje mi się trafna obserwacja jednej z uczestniczek warsztatów, że pamięć własnego domu może sprawiać, że chcemy zachować wszystko to, co było dobre i piękne, a zarazem zrobić zupełnie odwrotnie te rzeczy, które zapisały się we wspomnieniach jako ciężar. Jasne, …

Kim jestem dla siebie?

Mam wrażenie, że to nie jest popularna metoda robienia podsumowań, mimo że dotyczy czegoś ogromnie ważnego, wobec którego nasze bycie z innymi jest wtórne. Słyszymy, że „dom wewnętrznie skłócony nie ostoi się”, nie zawsze mając świadomość, że pierwszym domem, w którym wydarzają się spękania, konflikt, agresja i odrzucenie może być …

By drugi nie zamilkł

Myślę, że jeśli jest w nas dużo lęku przed pokazywaniem swojej słabości, bólu czy pytań, to być może z powodu doświadczenia. Może mamy takie doświadczenie, że gdy (słusznie) szukamy obok siebie drugiego człowieka, by przynajmniej przełamać poczucie osamotnienia, to następuje wtedy coś, co sprawia, że chowamy się z powrotem i …

Marysia

W piątek pożegnaliśmy na cmentarzu Marysię. Była z nami kilkadziesiąt dni i ze swojego ukrycia pod moim sercem roztaczała swój nieświadomy, ale mocny wpływ na nasze życie, myśli, plany, samopoczucie, możliwości, marzenia i decyzje. Nie spodziewaliśmy się, że nie będzie nam dane spotkać się w okolicznościach porodówki, pierwszego spojrzenia, pierwszego …

Podróż łupinką po oceanie straty

Nie umiem o niej jeszcze mówić, uczę się tego w bliskich relacjach. Strata jest świeża, ogromnie bolesna, i mimo że nie pierwsza – otwarła przede mną nowe horyzonty rzeczywistości szpitalno-urzędowych, które stanowią część podróży przez odróżnianie tego, co się może, od całego oceanu tego, na co wpływu się nie ma. …