24 lutego zakończył się kurs online o opiekowaniu się poczuciem własnej wartości, który prowadziłam dla grupy 45 osób. Był to czas pełen odkryć i uczenia się relacji z sobą samymi opartej na szacunku, akceptacji i miłości. Mam nadzieję, że będzie niósł uczestników, także teraz, w tym trudnym czasie.

Stosunek, jaki mamy do bałaganu, porządku i sprzątania, zależy w ogromnym stopniu (i na różne sposoby) od tego, jak przeżywamy poczucie własnej wartości. W skrajnej wersji może być całkowitym uzależnienniem myślenia o sobie od tego, jak wygląda przestrzeń, w której żyję. Mieszkam wtedy już nie u siebie, ale bardziej jestem w gościach. Prawdziwymi niewidzialnymi domownikami są ludzie, którzy mnie ocenią, wyorbią sobie zdanie na mój temat na podstawie okruchów w szufladzie ze sztućcami, pochwalą za równo upięte firanki. Najczęściej zresztą te niewidzialne postacie to uwewnętrzniony głos dorosłych opiekunów, z towarzyszeniem których rozwijaliśmy wyobrażenie o sobie samych. O tym, kim jesteśmy, co znaczymy i na co zasługujemy. Oraz po co jest porządek.

Im więcej tematowi porządku i sprzątania towarzyszy napięcia, tym bardziej zresztą może stawać się górą nie do przebycia. Paraliżu, odkładania na później. Albo przeciwnie, akcji z tysiącem procent normy i niemożnością zaznania odpoczynku.

Mój znajomy powiedział kiedyś, że dom zawsze powinien wyglądać tak, jakby miała wejść do niego teściowa. Myślę, że podał doskonały przepis na nieszczęście. I na zniknięcie samego/samej siebie z własnego domu i własnego życia.

Jeśli chcecie ze mną sprawdzać, jak można we własnym domu bardziej być u siebie i opiekować się tą przestrzenią z innego miejsca niż „co pomyślą inni”, zapraszam serdecznie na warsztat stacjonarny „Przestrzeń dla siebie” we Wrocławiu na Wyspie Mocy w sobotę 26. marca [informacje TU – KLIK] lub na kurs online, pod tym samym tytułem, który potrwa 4 tygodnie i zaczyna się 30 marca [informacje TU – KLIK].

Bądźcie dobrzy dla siebie,

Małgosia