Unikanie kontaktu z lęku przed bliskością

Lęk przed bliskością sprawia, że uciekamy z kontaktu. Fizycznie jeszcze jesteśmy z drugim człowiekiem, ale emocjonalnie nas już nie ma. Ciało się zamraża, myśli odpływają. W grupie o „syndromie oszusta” podaję przykład, jak ten mechanizm uruchamia się, gdy słyszymy komplementy. Wiele jest sposobów na to, by unikać wtedy kontaktu – …

Światło do wewnętrznego ekosystemu

„Syndrom oszusta” – choć dosyć prosto go tłumaczymy, nie jest prostym tematem. Poleciała mi niejedna łza przy naszych codziennych rozmowach w grupie rozwojowej. Dlaczego to trudne? Bo z kłamliwymi, zniekształconymi myślami o nas samych możemy iść tak długo, że nie tylko ciężko jest nam się od nich odklejać, ale i …

Spokój podczas sztormu

Glenn Schiraldi pisał o tym, że jeśli umieszczamy naszą wartość na zewnątrz nas, nasze poczucie własnej wartości faluje jak sinusoida. I rzeczywiście tak jest. Zgubiłam okulary – wskaźnik leci w dół. Gorzej, gubię kartę bankomatową – wskaźnik jest jeszcze niżej. Zaspałam do pracy, a potem szef udzielił mi reprymendy – …

„Ja Odpoczywająca” i „Ja Zapracowana”

Trochę zadrżała mi ręka, gdy wybierałam temat grudniowego Kręgu. Bowiem dla tylu z nas, kobiet jak i mężczyzn, grudzień kojarzy się z zapracowaniem, nie odpoczywaniem. Im bardziej przyroda wygasza działalność i przykrywa świat na naszej półkuli kołderką, ty, większe rozwijamy prędkości. Zostałam więc przy odpoczynku. Przy marzeniach o odpoczynku, przy …

Prawo do stawania się sobą

„Bez względu na to, co osiągnąłeś, przychodzi moment, gdy myślisz: 'Jak dotarłem aż do tego miejsca? Kiedy odkryją, że tak naprawdę jestem oszustem i wszystko mi odbiorą?’ ” —Tom Hanks Wczoraj prowadziłam pierwszy live o syndromie oszusta w grupie rozwojowej i towarzyszy mi pewność, że zajmujemy się czymś ogromnie ważnym. …

Puzzel, który nie pasuje

„Jestem jak puzzel z układanki, który nigdzie nie pasuje” – usłyszałam kiedyś. „Nie pasuję tu” – może Ci przychodzić do głowy w przeróżnych miejscach. Gdy zbierają się w jednym miejscu profesjonaliści, którzy zajmują się tym, co Ty. Albo na szkolnej wywiadówce. „Nazbyt odstaję” – to kolejna myśl, bo akurat przypominasz …

Sufler od „aby do emerytury”

Kiedy opowiadamy o swoich wersjach „syndromu oszusta”, rzadko używamy tego sformułowania. Raczej z ust ludzi padają słowa: „Czuję się wobec mojego przełożonego jakbym miał 5 lat” „Czuję, że niewiele umiem” „Mam puste CV” „Co ja sobie wyobrażam na swój temat, przecież wiadomo, jak jest” „Czuję, że brak mi autorytetu gdy …

Pragnienia w schowku na graty

W życiu namalowałam tylko kilkanaście obrazów. Ze trzy obrazki zanim zdałam maturę, farbami plakatowymi. Bardzo pamiętam ten pierwszy: zachód słońca nad jeziorem. Była jeszcze seria akwarelowa „cztery pory roku”, którą moja mama teraz ma oprawioną w ramki w swoim pokoju. Jako człowiek, który nie czyta instrukcji, tylko ciągnie do przodu, …

O piosence „niezasługiwania”

„Nie zasługuję na uznanie”. Czasami dodajemy z przodu jeszcze „Czuję”. „Czuję, że nie zasługuję”. Na komplementy („Ślicznie wyglądasz”, „Wspaniale to zrobiłaś”). Na słowa doceniania („Dzięki Tobie to było możliwe”). Na to, by ktoś nas podziwiał („Ważna jest dla mnie Twoja praca”). Na zapłatę adekwatną do wykonanej pracy. Na podwyżkę. Na …

Wyjąć wiersze z szuflady

„Jan pracuje w banku na wysokim stanowisku menedżerskim. Jest przystojnym, wysportowanym mężczyzną, ma śliczną żonę i córeczkę. Mimo niezaprzeczalnych talentów, które docenia jego środowisko pracy, bardzo ostrożnie kieruje swoją karierą. W swoim banku pracuje już piętnaście lat – i codziennie rano zaczyna z ogromną samodyscypliną dzień, często przyjeżdżając do biura …

Nie wierz mi, nie ceń mnie

Taniec daje mi kontakt z ogromnie witalną częścią mnie (nie tylko taniec, ale on szczególnie). Jeśli zdarzy mi się zapomnieć, kim jestem (znacie pewnie sformułowanie, oddające pewną jakość naszego istnienia: „nie wiem, jak się nazywam”) – ruch wszystko mi przypomina. Wracam po tę odważną, pełną zachwytu cząstkę mnie, która mówi …

Sekret rośnie w ukryciu

Sekrety przestają nam ciążyć, gdy mogą w końcu ujrzeć światło dzienne. Z ciężkich i gniotących pakunków, które ciągną nas w dół, przemieniają się w świetliste artefakty, którym możemy się ze spokojem przyglądać. „Syndrom oszusta” żywi się tajemnicą. To sekret, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy. To tajemnica, że nie znamy się …