Statek i kamień na wodach lęku

„Czy wiesz, dlaczego statek unosi się na wodzie, a kamień nie potrafi? Bo kamień spogląda jedynie w dół. Ciemność wody jest potężna i trudno się jej oprzeć. Łódź także czuje tę ciemność, która usiłuje zapanować nad nią i wciągnąć pod taflę. Statek posiada jednak sekret. Spogląda nie w dół, ale …

Gdy wzrok pracuje więcej

Kiedy w naszym życiu dużo jest lęku, mięśnie wokół naszych oczu wchodzą w stan chronicznego napięcia. Wzmożona czujność podpowiada, że musimy patrzeć uważnie na otoczenie i brać pod uwagę wszystkie zachodzące w nim, choćby najdrobniejsze, zmiany. Gdy o tym usłyszałam po raz pierwszy, przypomniało mi się, że „strach ma wielkie …

Trzy namioty

Bardzo rozumiem Piotra, który na górze Tabor wyskoczył z pomysłem postawienia trzech namiotów. Gdy piszę „wyskoczył”, zastanawiam się, czy to dobre słowo, bo to dobry, życiodajny odruch: umieć się rozgościć w dobrostanie. Powiedzieć: „Tak, czuję bezpieczeństwo i szczęście, i chciał(a)bym tego więcej”. Przecież nieraz oznacza to, że już oduczyliśmy się …

Górny Śląsk w epoce świetności kopalń

Wiele mówi się ostatnio o toksycznych ludziach – i z całą pewnością chodzą po świecie ludzie, którzy jednocześnie i przyciągają innych, i wyrządzają im krzywdę, wikłając w niszczące relacje. Mniej mówi się o tym, że toksyczny może być także nasz wewnętrzny klimat. Przypominać może Górny Śląsk w epoce świetności kopalń, …

„Myśli chodzą stadami”

Usłyszałam to zdanie po raz pierwszy u Agnieszki Stein. Że myśli chodzą stadami. Doświadczam jego prawdziwości. Czy Ty masz podobnie? Różne mogą być w naszych głowach początki. „On zapomniał o tym, co mi obiecał”- pojawia się przypuszczenie. Za nim może przyjść prequel, jak w sadze „Star Wars”, do której dorobiono …

Myśli jak baobaby

Na planecie Małego Księcia baobaby stanowiły wielkie zagrożenie – wyrastały z nasion porozrzucanych w glebie i mogły osiągnąć takie rozmiary, że rozsadziłyby ją. Nasze myśli bywają jak baobaby. Któraś niepostrzeżenie staje się pniem, następne wyrastają z niej jak konary, gałęzie wypuszczają liście. „Ona na pewno ma mi to za złe”. …

By umieć żyć pojedynczo

Potrzebujemy drugiego człowieka, by umieć żyć pojedynczo. Od zarania naszych osobistych dziejów, by móc cokolwiek dobrego pomyśleć o sobie i świecie, potrzebujemy wyregulowanego, obecnego, troskliwego drugiego. By móc nauczyć się regulować emocje, obiektywizować nasze myśli i odnajdować w sobie samych bezpiecznego, mądrego, kochającego opiekuna. Potem, przez nasze góry i doliny, …

Klamka zapadła, witaj Poznaniu <3

To się w końcu stało! Rozpoczynam naukę w Wielkopolskiej Szkole Psychoterapii Gestalt. Nasza XXIV Edycja Szkoły startuje od września. Rok czekałam w kolejce, a zapowiadało się, że czekanie będzie trwało kilka lat. W czerwcu dostałam maila, że zwolniło się miejsce na warsztat wprowadzający, który miał się odbyć już za kilka …

List w butelce

Czerwiec to czas świętowania i podsumowań ❤️ W sobotę zakończyłam comiesięczny cykl spotkań coachingowo-superwizyjnych dla grupy lektorów (native speakerów) z różnych zakątków świata, którzy uczą w jednej z wrocławskich bliskościowych szkół językowych. Pochylaliśmy się nad tym, jak rozumieć dzieci, zwłaszcza gdy mówią do nas trudnym językiem (i to obcym 😊) …

Ania z Zielonego Wzgórza w każdej z nas

„Ania w każdej z nas”. Ta, która była tak delikatna i potrzebująca, że z braku prawdziwego towarzysza czy opiekuna wymyśliła sobie niewidzialną przyjaciółkę. Jednocześnie tak energiczna i stojąca po własnej stronie, że rozbiła tabliczkę na głowie kolegi, który ją przezywał. Gdzie jest Twoja Ania? Co Ci pomaga ją znajdować? Możesz …

Ostoja naszej rezyliencji

W maju moją uwagę skupia cząstka, która przywraca nam kontakt z życiem. Jest mała – historycznie pochodzi z czasów, gdy mieliśmy lat kilka albo kilkanaście. Gdy życie było pełne kolorów, smaków, przygód i „błysków” (Deb Dana, kochana przeze mnie bardzo klinicystka zajmująca się autonomicznym układem nerwowym i założycielka Instytutu Poliwagalnego, …