Płacz, który leczy rany
„Michał od dziecka przechodził trening niepłakania. Gdy uczył się jeździć na rowerze, jego tata stosował znaną Michałowi zasadę 'liczę do trzech’. Tyle miało zająć Michałowi pozbieranie się po upadku. Nieważne, że stłuczone kolano krwawiło i bolał nadgarstek. Jego ojciec liczył do trzech, a następnie obracał się na pięcie i odchodził. …