Słuchanie i konkurowanie

„Boli mnie od kilku dni głowa…” –  „Wiesz, a mi coś się stało w łokieć – ledwo żyję!” Znacie takie dialogi? Te drogi wielopasmowe? Drogi wzajemnego mijania, ale nie spotkania? Wchodzenia sobie nawzajem w słowo, by szybko wrzucić swoje, które tam tyle czekało, że trzeba to powiedzieć bez względu na …

Ktoś, kto oduczył się kochać siebie

Napisałam o tym, że można oduczyć się kochać siebie. I wtedy życie staje się niemożliwe. I potrzeba wtedy po siebie koniecznie wrócić.   I nie przestaje mnie zachwycać nasz Pawełek, który wie, że kochać siebie to taka sama życiowa funkcja jak kochać kogoś drugiego albo oddychać. ❤️ Tekst znajdziecie TU …

Przyjaciel siebie

To, co ujęło mnie w odkrywaniu towarzyszenia w rozwoju drugiemu człowiekowi – akceptacja, życzliwość i zaciekawienie – wydaje mi się ogromnie prawdziwe w byciu kimś wspierającym dla samego siebie. Jak na tych dwóch obrazkach, którymi dzieliłam się w zeszłym tygodniu: z dwójką dzieci, zaglądających do studni z widokiem na niebo, …

Zaopiekować jedno i drugie

z cyklu #okruchycodzienności – Narysowałem swój mózg – powiedział mi w piątek Pawełek. Jest już drugi tydzień chory, podobnie jak 3/5 naszej rodziny, dlatego świętowaliśmy Wszystkich Świętych głównie w domu i było dużo czasu na rysowanie i gadanie. – A co jest w środku? – zapytałam zaciekawiona. – Serce. No tak. …

To, co nie pomaga

A na zdjęciu poniżej – druga moja karta Dixit z ostatniego zjazdu szkoły coachingu (tę akurat wylosowałam), która opowiada mi o tym, czym towarzyszenie drugiemu człowiekowi nie jest. I myślę, że odnosi się tak samo do coachingu czy innych form wspierania (z całym zachowaniem właściwych im różnic), jak do wychowywania …

Towarzyszenie

To jest obrazek z kart Dixit, który wybrałam podczas ostatniego zjazdu szkoły coachingu, w której uczestniczę, by podsumować to, czego się tam uczę na temat towarzyszenia drugiemu człowiekowi w jego procesie rozwoju. Porusza mnie ten obrazek naprawdę do głębi. Pokazuje dla mnie relację, w której dwie osoby są równe i …

Zwykły dzień

Znalazłam dziś ogromnie wzruszający film Lucy Scott (Doodle Diary of a New Mum) – o zwykłym dniu mamy małego dziecka. Przypomniałam sobie wiele takich dni mojego potrójnego macierzyństwa. I przyszło mi do głowy to. Niby to jest „zwykły dzień”, a jak bardzo to będą różne historie w zależności od tego, …

Smutek niewyrażonego

W naszym domu jest także królik. Gdy wchodzę do pokoju Ani, gdzie mieszka po sąsiedzku ze świnkami morskimi, te drugie zawsze piszczą jak szalone. I to nieważne, ile razy wejdę. Zawsze mają ochotę na coś i głośno o tym opowiadają. Wystarczy, że usłyszą szuranie moich kapci na schodach. Nie jak …

Małżeństwo i samotność

Napisałam ostatni tekst dla Aletei [KLIK] oryginalnie pod innym tytułem – „Samotność w małżeństwie”. I choć redakcja postanowiła zaciekawić czytelników zmieniając go na pytanie: „Czy małżeństwo jest po to, by leczyć samotność?”, ja nie miałam intencji, by postawić sprawę albo-albo. „Leczy samotność” albo „w ogóle nie jest od tego”. Bardziej …

Wychowanie

Kochane – uczy się kochać siebie. Przyjmowane – uczy się przyjmować siebie. Wspierane w trudnościach – uczy się siebie wspierać. Postrzegane jako wartość, dlatego, że jest, a nie przez pryzmat osiągnięć i wyników – uczy się widzieć siebie jako kogoś wartościowego bez względu na to, co osiąga. Doceniane – uczy …

To, co przewrażliwione

Jeśli skleisz potłuczoną filiżankę klejem do porcelany, to potem przy każdym stuknięciu o blat uderzenie rozejdzie się najpierw tymi rysami. Nie znam dobrze tematu wytrzymałości materiałów, choć przez wiele lat zajmowałam się tłumaczeniami technicznymi podobnych zagadnień, ale wydaje mi się, że rzeczy pękają i rozlatują się wzdłuż złamań i pęknięć, …