Dowalanie rani
Mam takie przekonanie, że to się odnosi tak samo do relacji z kimś drugim, jak i ze sobą samym. Nabyte drogą trudnych doświadczeń automatyzmy mogą podpowiadać, że jak coś jest słabe, trzeba dać kopa, walnąć, a wtedy to coś się uzdrowi i przebudzi. A tymczasem znacznie częściej walenie młotkiem spowoduje …