Dzieci, które się potłukły
Dopadła mnie w piątek podła grypa. Ból i duszności takie, że myślałam nawet, że zawał. Wyłączyła mnie na kolejny weekend z aktywnego udziału w życiu rodziny. W sobotę, leżąc w swojej izolatce pod kołdrą i kocem, usłyszałam na dole dwa brzęknięcia. Pierwsza poleciała szklanka, upuszczona przez najmłodszego synka. Po drugim …