Widzę ciebie i widzę siebie

Jedno  i drugie. Dwie części obrazu, które pozwalają na to, by budować więź. Jakąkolwiek więź, która karmi, daje życie i schodzi na głębiny. „Widzę tylko siebie” – wprowadza do relacji ten rodzaj nierównowagi, że dla drugiego nie ma już miejsca. Jesteś nieważny. Liczą się moje potrzeby. Jeśli kosztem ciebie sięgnę …

(Nie)radzenie sobie samemu

Jakoś tak się utarło, że wiele osób, gdy słyszy „dbać o siebie”, wyobraża sobie sytych egoistów, którzy żyją w myśl zasady „look out for number one” – troszcz się o numer 1, czyli o siebie. Druga skrajność, choć tak naprawdę to część tego samego continuum – to widzenie w koncepcji …

W zagięciu czasoprzestrzeni

Otóż – dostałam skierowanie na MRI kręgosłupa, do którego skrzętnie się przygotowałam w środę. Wypadające w środku ogarniania wakacji z dużą ilością dzieci (nie tylko naszych 🙂 ), w środku dnia, z przymusowym byciem na czczo od godziny, która pozwalała na śniadanie jedynie w postaci symbolu, z mężem zawołanym na …

Zrozumieć swoją złość

Może dlatego, że dla mnie samej przez długi czas moja złość była zagadką i ciągle uczę się ją dopiero oglądać i oswajać, nie przestaje mnie ona ciekawić. Mam ogromną potrzebę odnajdowania sposobów radzenia sobie z nią, gadania z nią, szukania dróg, by obracać ją w moc działania i wpływu, a …

(Nie)powiększanie swojego cierpienia

W tym, by lepiej radzić sobie z emocjami, pomaga też coś, co nazwałabym prewencją. Ważne było dla mnie odkrycie i nazwanie, że jestem osobą wysoko wrażliwą (to właściwość, której obecnie poświęca się więcej uwagi*), przez co nagromadzenie bodźców i stresorów powoduje, że przestaję sobie radzić z napięciem. Nie mniej ważne …

O językach wzajemnej obcości

Zaglądam do małżeńskich ścieżek w ostatnim tekście dla Aletei [KLIK], zastanawiając się nad tym, co właściwie mówimy. Myślę, że tym, co nas zwodzi w komunikacyjne pułapki, bywa naprawdę często przekonanie, że robimy coś innego niż w rzeczywistości. Możemy myśleć, że dbamy właśnie o granice, że szukamy wpływu na rzeczywistość, opiekujemy …

Granice są ze środka, nie wokół nas

Przygotowując warsztaty o granicach, zastanawiałam się, jakiego użyć obrazu. Przyszedł mi do głowy taki, jak widać na obrazku pod tekstem. Kiedyś narysowałabym płot. Może drzwi. Zamknięte albo otwarte. Dziś jednak granice dla mnie mają początek znacznie bliżej, niż w okolicach płota. W sercu, ciele, uczuciach, myślach. Do tego, by rozmawiać …

Potrzeby z bliska

Dopóki nie zorientujemy się w naszych najgłębszych potrzebach, nasze życie będzie wydane na pastwę przypadku. Jak wtedy, gdy spodziewamy się, że ktoś się domyśli albo zauważy; gdy czekamy, że „coś się stanie”, „jakoś może się uda” – obstawiając swoje kruche części jak żetony do ruletki. I nie chodzi przecież o …

Czego potrzebują dzieci?

Czego potrzebują dzieci? Kolejnej godziny korepetycji z fizyki kwantowej i trzech godzin nauki mandaryńskiego w tygodniu? Pucharu województwa w szermierce i triathlonie? Starter packa z prawem jazdy i samochodem typu soft-top? Zaplanowania kariery od przedszkola? Wymagań i grafików, by się nie „rozlazły”? Myślę sobie, że naprawdę najcenniejszym, co możemy próbować …

Zamiast oceny

Nieuchronnie do dowalania sobie i rozmaitych form nienawiści do siebie prowadzi kultura oceniania. Ta sama, która kładzie się cieniem na naszych relacjach i możliwości doświadczania bliskości z drugim człowiekiem. W tej kulturze obowiązuje posługiwanie się kategoriami „jaki ktoś jest” oraz „jak coś o nim świadczy”. Trzeba uśmiercić zaciekawienie. Wyrzucić do …