Dzieci bliska

„Rozmowę ilustrują zdjęcia Vivian Maier. Fotografka przez większość życia zajmowała się dziećmi jako niania. Przez całe życie fotografowała. Pudła z tysiącami zdjęć znaleziono dopiero po jej śmierci. ” To przypis ze strony, na której znajduje się zalinkowana przeze mnie w tym wpisie rozmowa (i z której pochodzi fotografia pod spodem). Bardzo zachęcam …

Mama z bliska

Macierzyństwo to także szansa spotkania z sobą samą. To szansa na spotkanie z poczuciem własnej wartości, które w wyjątkowo nagiej postaci pojawia się wtedy, gdy jesteśmy słabe, zmęczone, zanurzone w monotonii, blisko małych dzieci, gdy nie wyrażają nas zawodowe osiągnięcia i znane ścieżki kompetencji, a wszystko jest nieznane i nowe. …

Krzyk

Krzyk – to język bezsilności i poczucia braku wpływu. To język poczucia braku znaczenia, którym ktoś wyraża swój ogromny żal z powodu bycia niebranym pod uwagę. Często to poczucie jest pamiątką z dzieciństwa, w którym dzieci i ryby głosu nie miały. Pamiątką wielu otrzymanych dowodów, że nic się nie znaczy. …

Uczymy się przez doświadczanie

Szacunek – pomaga drugiemu budować (a nieraz odzyskiwać utracone) poczucie własnej wartości. Otwiera na współpracę, stwarza przestrzeń rozwoju. Szacunek może być w małych rzeczach – w cierpliwym poczekaniu na kogoś, kto wiąże buty. W przytrzymaniu drzwi. W uważnym wysłuchaniu bez oceniania. W niepozwoleniu drugiemu, by sobie dowalał. W daniu prawa …

O co nam chodzi

Kolega zapytał mnie wczoraj: „a o czym będą te warsztaty?” Zastanowiłam się chwilę, jak to ująć najkrócej, bo szliśmy w zimnie po ulicy, nad którą wisiało niebo zapowiadające deszcz. „Wiesz, będziemy próbowały się zorientować, o co nam chodzi”. „Aha. Bo widzisz, ja zacząłem w weekend majowy czytać książkę, którą mam …

Echo dziecięcych nagród i kar: dorosłe nawyki

Długo chodził za mną ten temat, albo ja z nim. Ciekawe, czy umiecie znaleźć w tym coś o sobie? Czy Wam się to sprawdza? Napisałam o tym, jak kary i nagrody naszego dzieciństwa zamieniają się w nawyki dorosłego życia. Można przeczytać TU [KLIK]. Limit długości artykułu pozwolił mi napisać tylko …

Pierwsza edycja „Drogi do siebie samej”

Przygotowanie nowego cyklu rozwojowego zajęło mi dwa lata. Potrzebowałam tego czasu poszukiwań, spotkań z innymi i z samą sobą, by móc się podzielić tym, co odkrywam. Warsztaty „Droga do siebie samej” składają się z sześciu spotkań – dlatego, że wierzę, iż przynajmniej tyle potrzeba, by mogły się w nas zacząć …

Tam, gdzie zawstydzenie spotyka się z miłością

Ogromnie porusza mnie w Wielki Czwartek gest umycia nóg. Gdy myślę o tym geście – obmywania – przychodzą mi na myśl obrazy pełnego delikatności kąpania noworodka. Obmywania twarzy umorusanej jedzeniem dwulatkowi. Pomagania w myciu ubłoconych rączek trzylatkowi. Myślę o przemywaniu skaleczeń. O pochylaniu się nad kimś obłożnie chorym, kto sam …

Marysia

W piątek pożegnaliśmy na cmentarzu Marysię. Była z nami kilkadziesiąt dni i ze swojego ukrycia pod moim sercem roztaczała swój nieświadomy, ale mocny wpływ na nasze życie, myśli, plany, samopoczucie, możliwości, marzenia i decyzje. Nie spodziewaliśmy się, że nie będzie nam dane spotkać się w okolicznościach porodówki, pierwszego spojrzenia, pierwszego …

Podróż łupinką po oceanie straty

Nie umiem o niej jeszcze mówić, uczę się tego w bliskich relacjach. Strata jest świeża, ogromnie bolesna, i mimo że nie pierwsza – otwarła przede mną nowe horyzonty rzeczywistości szpitalno-urzędowych, które stanowią część podróży przez odróżnianie tego, co się może, od całego oceanu tego, na co wpływu się nie ma. …