Czułe serce Alp
Więc z Alpami Lepontyńskimi, o wyczekiwaniu na spotkanie z którymi pisałam ostatnio, było tak. Jechaliśmy i przez nie, i pod nimi, ale największą niespodzianką, od której łzy mi leciały, że ręcznik kuchenny w rolce ledwo dawał radę je zbierać, było to, że nasz user-friendly GPS zmienił nam trasę z powodu …