Dziurawy bak

Lęk i napięcie są jak dziura w baku – zużywają mnóstwo energii. I u dorosłych, i u dzieci. Jeśli musimy zachowywać wzmożoną czujność, zasoby wyciekają. Przychodzi wyczerpanie. Dzieci łatwo wyczuwają napięcie w domu. Kiedy rodzice są podenerwowani, kiedy mają pretensje „o wszystko”, kiedy działają w sposób trudny do przewidzenia albo …

Szkoła nie-ludzka

Z naszych wszystkich dzieci najlepiej ma Pawełek. Szczęściarz, który ma pięć lat, więc nie dostaje kilkudziesięciu maili tygodniowo na librusie. On jeszcze wie, że potrzeba rozwoju jest tak naturalna jak oddychanie. I że można ją zaspakajać na wiele sprawiających radość sposobów. I że oddychania się nie ocenia, bo wtedy nawet …

Styl przywiązania i przypuszczenia dzieci

Uderzyło mnie, że Siegel i Bryson nazywają unikający styl przywiązania jednocześnie stylem odrzucającym. A przecież to logiczne: ktoś, dla kogo świat uczuć jest niedostępny i niezrozumiały, nie tylko nie potrafi uznać go w sobie, ale także nie wierzy w uczucia przeżywane przez ludzi wokół siebie. Dlatego dziecko od unikającego rodzica …

O czym marzą dzisiaj dzieci

To nie wina dzieci, że świat zatrząsł się w posadach. I one potrzebują bardzo poczuć pod stopami kawałek pewności. I one pragną, by wszystko, co dobre, było po staremu. Dlatego gdy widzą nas smutnymi, wciągają do zabawy. Gdy widzą nas wyłączonymi, na wszelkie sposoby próbują pokazać „hej, jestem tu!”, bo …

O co prosi twoja bezradność, kiedy krzyczysz na dzieci

Napisałam ten tekst dla Aletei z myślą o dzieciach, byśmy chronili je przed stawaniem się przypadkowymi zbiornikami na złość, jaką możemy czuć teraz wobec wielu rzeczy, które w tej chwili nie działają, napełniają nas obawą, bezradnością i poczuciem braku wpływu. Na szkołę, na za słaby internet, na to że gdy …

Zdezorganizowany styl przywiązania

„Ostatni rodzaj lękowej więzi, zdezorganizowany styl przywiązania, sprawia najwięcej problemów w rozwoju dziecka. Pojawia się on wtedy, kiedy rodzic zamiast chronić dziecko przed zagrożeniem, sam nim się staje. Dziecko odbiera rodzica jako źródło przerażenia z powodu licznych doświadczeń, w których rodzic zaniedbuje je do tego stopnia, że powoduje u niego lęk, …

Ambiwalentny i zaabsorbowany styl przywiązania

zwany również w psychologii rozwoju człowieka nerwowo-ambiwalentnym lub lękowo-ambiwalentnym – to wzorzec tworzenia relacji, w którym z powodu wcześniejszych doświadczeń bliskość jest jedną wielką zagadką i czymś ogromnie deficytowym. Dzieci z ambiwalentnym stylem przywiązania „wyrastają na dorosłych, żyjących wśród ogromu chaosu, lęku i niepewności. Ich relacje nie przypominają emocjonalnej pustyni, …

Dostrojenie

To, jak traktujemy siebie, wynika z tego, jak w ważnych momentach potraktowano nas. Bardzo to słychać w nieraz wyrywających się ludziom na głos fragmentach dialogów wewnętrznych. „Jestem idiotą”. „Przepraszam, że takie głupoty opowiadam” (gdy mówię coś dla mnie ważnego). „Przepraszam, że zawracam głowę”. „To nieważne”. „Nie powinnam płakać”.    Z …

Unikający (i odrzucający) styl przywiązania

„Dzieci z pierwszym typem lękowej więzi, czyli z unikającym stylem przywiązania, wyrastają na ogół na dorosłych, którym trudno jest nawiązać kontakt nie tylko z innymi osobami, lecz także z własnym krajobrazem wewnętrznym. Tacy ludzie często są nieświadomi swoich emocji lub nie chcą mieć z nimi do czynienia. Trudno jest im …

Bezpieczny styl przywiązania

– to najbardziej wartościowy i najtrwalszy posag, w jaki można wyposażyć dziecko. Dzięki niemu będzie miało podstawowe, niezbędnie do dobrego funkcjonowania zaufanie do siebie i innych. Będzie umiało tworzyć bliskie relacje i czuć się w nich bezpiecznie, a także rozwiązywać powstające w nich trudności. W obliczu przeciwności losu i cierpienia …

Dlaczego może być nam trudno być obecnymi

Obecność może być wyzwaniem większym niż kopanie rowów. Nie z powodu złej woli albo dlatego, że nie wiemy, jaka jest ważna. Lubię zresztą bardzo zdanie odkryte u Agnieszki Stein, że samo „wiedzenie” o czymś nie sprawia, że coś umiemy. Dlatego rodzicielstwo nigdy nie jest o „zbiorze metod” – choć tak …

Z dziennika stanu niecodziennego #2

Mój kolega napisał, że jak zobaczy w sieci kolejnego posta o czasie na oglądanie seriali w Netflixie i zwiedzaniu wirtualnych muzeów, to oszaleje, bo od 7 lat pracuje z domu i wie, jak jest (tata trójki dzieci). 🙂 Poczułam ulgę. Bo myślałam, że coś ze mną nie tak, że nie …